Poszukiwaniom średniowiecznej wsi Sandyty (Sundythen) w olsztyńskim Lesie Miejskim poświęcone było kolejne spotkanie miłośników historii z cyklu „Warsztaty bałtyjskie”. Wyniki prac archeologicznych i kwerendy dokumentów archiwalnych w tej sprawie w salach kopernikowskich olsztyńskiego zamku przedstawili dziś (20.10) dr Arkadiusz Koperkiewicz z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Gdańskiego i dr Alicja Dobrosielska z Ośrodka Badań Naukowych im. W. Kętrzyńskiego W Olsztynie.
O pruskiej wsi Sundythen wspomina dokument lokacyjny Olsztyna, przechowywany w archiwum Archidiecezji Warmińskiej. Wieś położona była na obszarze obecnego Lasu Miejskiego, który kanonicy warmińscy zapisali miastu w akcie lokacyjnym. Potem osada znalazła się jeszcze na kilku mapach i dokumentach, jednakże nigdzie nie została podana jej dokładna lokalizacja. Poszukiwacze przyjmują, że wieś leżała w zakolu Łyny, około kilometra na południe od obecnej elektrowni wodnej. Osada wymarła na początku XVIII wieku, najprawdopodobniej na skutek zarazy. Ślad po niej zaginął, chociaż podobno jeszcze na przełomie XIX i XX wieku mieszkańcy Olsztyna wiedzieli, gdzie stały chaty, tej uznanej obecnie za zaginioną wsi.
Poszukiwanie zaginionej średniowiecznej wsi zaprzątało myśli i czyny wielu miłośników historii. Przypadek sprawił, że można było przystąpić do badań archeologicznych.
- Rozpoczęliśmy te badania w 2006 roku, sugerując się mapą Leonharda Fromma, na której było zaznaczone osiedle z wczesnej epoki żelaza - i pewnym zbiegiem okoliczności - mówi dr Arkadiusz Koperkiewicz.
- Ten zbieg okoliczności to wyoranie podczas sadzenia drzew w olsztyńskim Lesie Miejskim dużej ilości ceramiki, która ostatecznie okazała się być ceramiką związaną z tzw. okresem pruskim, czyli wczesnośredniowiecznym. To było inspiracją, żeby podjąć badania rozpoznawcze.
Badania terenowe prowadzone były przez trzy miesiące 2013 roku wspólnymi siłami Towarzystwa Naukowego Pruthenia z Olsztyna, Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich i Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Wyniki badań jednych rozczarowały, innych ucieszyły.
- Okazało się, że trafiliśmy na stanowisko starsze niż myśleliśmy - tłumaczy dr Koperkiewicz.
- Było to stanowisko z IX-X wieku, z czasu kiedy m.in. funkcjonowało legendarne Truso w Janowie Pomorskim.Innymi słowy, jak do tej pory pozostałości po wsi Sandyty nie udało się odnaleźć, chociaż historycy i archeologowie nie składają broni. Wierzą w ostateczny sukces.
- W 90. procentach mamy ustaloną lokalizację tej wsi - mówi dr Koperkiewicz.
- Więc na pewno będziemy chcieli wrócić do poszukiwań średniowiecznych Sandyt.
Z D J Ę C I A
F I L M Y