W Polsce trwają przygotowania do Euro 20012. Idzie to nam jak po „grudzie”. Jednakże Komitet Sterujący UEFA pozytywnie ocenił program przygotowań Polski i Ukrainy do organizacji mistrzostw Europy w 2012 roku.
Nie mniej emocji wzbudza selekcja piłkarzy do kadry piłki „kopanej” na Euro 2008. Trener Beenhakker dwoi się i troi by wybrać najlepszych. W koncepcji wzmocnienia kadry sięga po posiłki z dalekiej Brazylii. Brazylijczyk Roger Guerreiro jest pod ręką, biega-gra w stołecznej Legii. Piłkarskiej kadrze przyszedł z pomocą Pan Prezydent Kaczyński. Wzorując się na swoim poprzedniku nadał piłkarzowi obywatelstwo RP, by ten mógł ewentualnie „biegać” po boiskach Euro 2008 jako Polak. Czego kibic nie zrobi dla swej ukochanej dyscypliny?
Nic by w tym nie było szczególnego (wszystkie reprezentacje wzmacniają się celując w medale), ale mnie uroczystość nadania obywatelstwa w pałacu Prezydenta RP zbulwersowała. To co zobaczyłem w newsach TV szokowało.
Pan Prezydent wręczał wcześniej akty nominacyjne ludziom nauki, Profesorom. Każdy z nominowanych podchodził do Prezydenta i w szacunku, dostojnie odbierał dokument. Przy wręczeniu obywatelstwa piłkarzowi Pan Prezydent w swoim majestacie podszedł do piłkarza wręczając mu akt. Molno mu. Mnie to jednak zbulwersowało, do czego też mam prawo.
Motto: piłkarz to panisko jest i basta.