Największą popularnością cieszą się we Francji. Po raz pierwszy w naszym mieście pojawiły się 13 lat temu. Bule francuskie powracają - w najbliższą niedzielę (21.08) odbędą się 10. otwarte mistrzostwa o puchar burmistrza Biskupca.
W bule może grać każdy, bez względu na wiek i kondycję. Potrzebne są kule do oraz plac z miękkim podłożem. Dwuosobowe drużyny zdobywają punkty za wyrzucenie buli jak najbliżej tzw. świnki, a więc małej kuleczki rzucanej na początku na odległość do 15 metrów. W czasie gry można wybijać kule przeciwnika albo samą świnkę. Zwycięża drużyna, która pierwsza zdobywa 13 punktów.
Pierwsze mistrzostwa w Biskupcu zorganizował Andrzej Olczak, który grał w bule, będąc za granicą.
-
Uznałem, że tak prosta i tania, a jednocześnie emocjonująca dyscyplina sportu może wyciągnąć dzieci z domów, a dorosłych zza biurek - wspomina pan Andrzej. -
Pierwszy raz rywalizowaliśmy na żużlowej bieżni naszego stadionu. Zabawa była przednia, tylko pozostał problem jak wyczyścić się po rozgrywkach.
Pomysł chwycił i chętnych do gry w bule przybywało. Na zarośniętym chwastami placu w pobliżu Starej Kaflarni zbudowano boisko, na którym co roku odbywały się turnieje.
Po rocznej przerwie mistrzostwa powracają. W najbliższą niedzielę o godzinie 10.00 rozpoczną 10. otwarte mistrzostwa w bule francuskie o puchar burmistrza Biskupca. Dwuosobowe drużyny mogą zapisywać się bezpośrednio przed imprezą w Starej Kaflarni. Zwycięzcy otrzymają puchary, medale, dyplomy oraz tradycyjnie - smaczne golonki.
W samej Francji grających w bule jest około 600 tysięcy. Do Polski dyscyplina trafiła w latach 70. minionego wieku. Szacuje się, że uprawią ją od kilku do kilkunastu tysięcy osób.
Z D J Ę C I A