Kolejny protest firm budujących na terenie województwa warmińsko-mazurskiego sieć szerokopasmowego internetu odbył się dzisiaj (19.04) w Urzędzie Marszałkowskim w Olsztynie. Podwykonawcy inwestycji domagali się od samorządu województwa zapłaty za wykonane prace, ponieważ główny wykonawca inwestycji nie uregulował wobec nich należności, a ta wynosi 13 mln zł.
Na inwestycję składało się wykonanie m.in. 2,3 tys. km sieci światłowodowej, 216 węzłów dystrybucyjnych, 10 węzłów szkieletowych oraz dwóch centrów zarządzania siecią, której przepustowość wynosi 100 GB/s.
Sieć szerokopasmowego internetu samorząd województwa budował od 2013 roku. Inwestycję zakończono i rozliczono pod koniec 2015 roku. Wartość kontraktu zrealizowanego w partnerstwie publiczno-prywatnym Urzędu Marszałkowskiego i spółki Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe z Warszawy wyniosła 316 mln zł.
Prace budowalne w wyniku przetargu powierzono spółce, która wyłoniła trzech głównych wykonawców. Ci natomiast zlecili je podwykonawcom. Podczas rozliczania inwestycji rozgorzał spór m.in., kto ma ponieść dodatkowe koszty wynikłe w czasie prowadzenia robót, których nie zaplanowano w kontrakcie oraz o utrzymywanie i konserwację powstałej sieci. Jeden z trzech głównych wykonawców przestał też opłacać roboty podwykonawców - w sumie dwóm firmom: EPRT i Łączpol, jest winny 13 mln zł. Dlatego też chcą one, by to samorząd województwa wypłacił im zaległą kwotę.
-
Rozmawialiśmy w tej sprawie z samorządem województwa wiele razy, deklaracje były, a pieniędzy nie ma - mówił dziennikarzom właściciel Łączpolu Józef Poltrok.
Wicemarszałek województwa Sylwia Jaskulska, po pierwszej części spotkania z przedstawicielami obu protestujących firm poinformowała, że samorząd już zapłacił za wykonane prace. Ostatnią transzę, wynoszącą 55 mln zł, zarząd zdecydował umieścić w depozycie sądowym do czasu zawarcia ugody ze stronami sporu, aby zagwarantować środki na wypłaty dla podwykonawców. Niestety na zawarcie wypracowanej podczas poprzedniego spotkania ugody nie wyraził zgody przedstawiciel głównego wykonawcy, dlatego też podwykonawcy do tej pory nie otrzymali swoich pieniędzy. Jak podkreślają, każdy dzień zwłoki może skutkować ich bankructwem, dlatego przybyli dzisiaj na kolejne negocjacje z mocnym postanowieniem zawarcia ugody.
Józef Pomiećko z EPRT po pierwszej części dzisiejszego spotkania przyznał, że udało się uzgodnić propozycje ugód z województwem w 90. procentach.
-
Jednak na pieniądze zdeponowane w sądzie będziemy czekać nie wiadomo jak długo, a każda zwłoka sprawia, że firmy, które dla nas pracowały padają - powiedział.
Przedsiębiorcy uważają, że lepszym wyjściem z tej sytuacji byłoby wypłacenie przez samorząd województwa pieniędzy ze środków własnych. Wicemarszałek Jaskulska nie była przychylna tej propozycji, wyjaśniając że samorząd nie może płacić dwa razy za te same prace.
Dyskusja w obecności dziennikarzy przerodziła się w kłótnię (jej spore fragmenty oraz wypowiedzi obu stron sporu zarejestrowaliśmy na filmach wideo), podczas której zadecydowano o kontynuowaniu przerwanych negocjacji w atmosferze silnego nacisku przedsiębiorców, aby opracować treść ugód w całości i jeszcze dzisiaj je zawrzeć.
Z D J Ę C I A
F I L M Y