- „Jeden świat, jedno marzenie” to oficjalne hasło chińskiej olimpiady. Jak Pani odczytuje to hasło wobec koszmaru, jaki przeżywają Tybetańczycy?
- Nadal uważam za wielki błąd przyznanie Chinom zaszczytu organizacji igrzysk. Idee olimpizmu są powszechnie znane, a art. 5 Karty Olimpijskiej wyraźnie mówi: „Każda forma dyskryminacji w stosunku do kraju lub osoby ze względu na rasę, wyznanie religijne, poglądy polityczne, płeć lub jakiegokolwiek innego względu, jest niemożliwa do pogodzenia z przynależnością do Ruchu Olimpijskiego.”
- Tybet jest tak samo silnym w świecie symbolem dążeń do wolności jak polska Solidarność?
- Tak i dlatego właśnie Dalajlama przysłał w marcu na moje ręce list skierowany do Parlamentarnego Zespołu Polsko -Tybetańskiego, w którym dziękuje nam za zaproszenie do złożenia wizyty w Polsce oraz wsparcie i głośne domaganie się respektowania praw człowieka w Tybecie. Uważamy - posłowie i senatorowie należący do zespołu - że jesteśmy podwójnie zobowiązani naszą historią do takich działań. Dlatego postanowiliśmy zaprezentować nasze stanowisko podczas posiedzenia Rady Europy.