Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Olsztyn24
23:05 21 listopada 2024 Imieniny: Janusza, Konrada
YouTube
Facebook

szukaj

Newsroom24 Muzyka, koncerty
FWM | 2016-02-22 19:39 | Rozmiar tekstu: A A A

Anna Miernik zagra po mistrzowsku w olsztyńskiej filharmonii

Olsztyn24
Plakat koncertu | Więcej zdjęć »

W najbliższy czwartek (25.02) o godz. 19.00, Filharmonia Warmińsko-Mazurska zaprasza na Mistrzowski Recital Fortepianowy w wykonaniu Anny Miernik. Pianistka należy do grona szczególnie wyróżniających się artystów polskich młodego pokolenia. Jest absolwentką krakowskiej Akademii Muzycznej w klasie fortepianu prof. Andrzeja Pikula, którą ukończyła z wyróżnieniem. Artystka uczestniczyła również w kursach mistrzowskich, podczas których pracowała z wybitnymi pedagogami o międzynarodowej sławie, takimi jak Paul Badura-Skoda - legenda światowej pianistyki czy prof. Dina Yoffe, laureatka Konkursu Chopinowskiego w Warszawie w roku 1975.

Anna Miernik występowała na 4 kontynentach w 18 krajach. Jest laureatką licznych nagród międzynarodowych i krajowych. Doceniana za osiągnięcia artystyczne i naukowe. Koncertuje jako solistka i kameralistka w wielu prestiżowych salach koncertowych. W roku 2013, podczas tournees po Australii, Nowej Zelandii, Kanadzie i USA wystąpiła z 15 recitalami, m.in. w słynnej Operze w Sydney. Koncertowała w takich ośrodkach muzycznych jak: Ottawa, Calgary (Kanada), Orchard Lake (USA), Canberra, Sydney, Melbourne, Brisbane, Perth (Australia), Wellington (Nowa Zelandia), Tbilisi (Gruzja), Erywań (Armenia), Ałmaty (Kazachstan), Ochryda (Macedonia), Tel-Awiw (Izrael).

Artystka dużo uwagi poświęca promocji polskiej muzyki oraz rodzimej kultury poza granicami kraju. W jej repertuarze znajdują się utwory ponad 20 polskich kompozytorów, których dzieła regularnie włącza do programów swoich koncertów. Wykonuje kompozycje reprezentujące różne epoki, gatunki i style. Fascynuje ją również muzyka najnowsza oraz możliwość zaprezentowania i zainspirowania publiczności dziełami, których nigdy wcześniej nie mieli okazji usłyszeć. Zrealizowała kilka prawykonań, wśród których znalazły się także utwory dedykowane jej samej.

Jej koncerty były transmitowane i retransmitowane przez wiele stacji radiowych i telewizyjnych, a recenzje z koncertów ukazują się w prasie międzynarodowej („Sydney Morning Herald”, „The Epoch Times”, Ottawa).
R E K L A M A
W czerwcu 2014 roku ukazała się jej pierwsza płyta, którą nagrała na zaproszenie skrzypaczki Patrycji Piekutowskiej. W albumie znajdują się sonaty na skrzypce i fortepian Brahmsa i Francka. Za dotychczasowe osiągnięcia artystyczne i naukowe pianistka otrzymała liczne nagrody, w tym stypendia Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

W I części mistrzowskiego recitalu fortepianowego artystka wykona kompozycje:

» Aleksander Tansman - Sonatina Transatlantycka
» Fryderyk Chopin - Nokturny op. 9 (b-moll; nr 2 Es-dur; nr 3 H-dur)
» Feliks Nowowiejski - Borowiak
» Fryderyk Chopin - Ballada g- moll op. 23

W II części recitalu pianistka zaprezentuje następujące utwory:

» Aleksander Skriabin - II Sonata gis-moll op. 19 („Sonata -fantazja”)
» Karol Szymanowski - Etiuda b-moll op. 4 nr 3
» Ignacy Jan Paderewski - Caprice -Valse op. 10 nr 5
» Fryderyk Chopin - Scherzo b-moll op. 31

******

Wprowadzenie

Sonatina transatlantycka Aleksandra Tansmana (1897-1986) otrzymała taki tytuł z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze:, ponieważ pisał ją Tansman na pokładzie transatlantyka France podczas podróży ze Stanów Zjednoczonych do Francji w roku 1930. Po drugie: ponieważ w tej kompozycji przenosił przez Atlantyk do Europy swe świeże doświadczenia z kontaktów z amerykańskim jazzem.
Kompozytor, pianista i dyrygent, urodzony w Łodzi, wykształcony tamże oraz w Warszawie, od roku 1919 osiadł w Paryżu, skąd wyruszał na podróże koncertowe po całym świecie. O sonatinie stworzonej na środku oceanu, sam pisał w słowach następujących: „Utwór nie zamierza odtwarzać muzyki amerykańskiej, lecz raczej chce oddać reakcję europejskiego muzyka na zetknięcie się z rytmami tańców zza oceanu”.

Pomysł, rzecz oczywista, nie był niczym nowym. W owe lata po pierwszej wojnie - zwłaszcza w Paryżu, mieście rozbawionym, odreagowującym tak niedawne złe czasy - do jazzu nawiązywali wszyscy, nawet „najpoważniejsi” kompozytorzy epoki. Sztuką było znaleźć w tym nurcie głos własny i charakterystyczny. Pod piórem kompozytora z Łodzi powstał utwór bezpretensjonalny, błyskotliwy i pełen dowcipu, który po dziś dzień szalenie się podoba publiczności koncertowej i wzbudza entuzjazm.

Nokturny op. 9 Fryderyka Chopina (1810-1849) powstawały w latach 1830-1831 i są pierwszymi przykładami tego gatunku, jakie wyszły spod jego pióra. Formę nokturnu, jako jedną z najbardziej kameralnych form wyrazu w muzyce romantycznej, wylansował w Europie John Field, kompozytor irlandzki, wirtuoz fortepianu, o grze nacechowanej lekkością, elegancją i wyjątkowym, melodyjnym prowadzeniem kantyleny. Czym był nokturn? Nastrojową, romantyczną miniaturą, wyrażającą spokój i ciszę nocy. U Chopina, który wyniósł tę miniaturę na szczyty artyzmu - często pojawia się jakiś burzliwy, czy nawet dramatyczny epizod wtrącony w środku, zawsze jednak pozostaje tam miejsce na kantylenę: „bel canto na fortepianie”. W nokturnie b-moll, pierwszym z trzech w opus 9, wśród rozmarzonej zadumy można w pewnej chwili dosłyszeć echa starodawnej polskiej pieśni „Chmiel”. Za wzór chopinowskiej śpiewności może służyć drugi nokturn, w Es-dur. Trzeci zaś, w tonacji H-dur, zaskakuje szczególnym wzburzeniem, mącącym nagle łagodne tony kołyszącej melodii niby-barkaroli.

Ballada g-moll op. 23 Chopina, pierwsza z czterech jego kompozycji tego rodzaju, powstała również około 1831 roku, lecz drukiem ukazała się dopiero w roku 1836. Ballady fortepianowe Chopina - to był jego „autorski” wynalazek: chciał samą muzyką wyrazić to, co tradycyjnie wcześniej należało do pieśni - do poezji - pisanej przez twórców tak znanych jak Goethe, Gottfried August Bürger czy Heinrich Heine. Toteż nie dziwiło nikogo, gdy - siłą przyzwyczajenia - w balladach skomponowanych przez Chopina doszukiwano się ukrytych odniesień do ballad Mickiewicza. A Robert Schumann potwierdzał, że Chopin sam mu do takich inspiracji się przyznał. Chodziło wówczas o drugą Balladę F-dur, inspirowaną podobno balladą Mickiewicza Świtezianka. Od Schumanna również mamy relację na temat tej pierwszej. Pisał on do przyjaciela, Henryka Dorna: „Dostałem od Chopina Balladę. Wydaje mi się być najbliższym jego geniuszu, (choć nie: najgenialniejszym) jego dziełem. Powiedziałem mu, że ze wszystkiego, co dotychczas stworzył najbardziej przypadła mi do serca. Po długim milczeniu Chopin odparł z naciskiem: - To mnie cieszy, bo i ja najwięcej ją lubię, jest mi najdroższa”.

II Scherzo b-moll op. 31 Chopina powstawało w latach 1835-37 i jest drugim z kolei spośród czterech jego utworów w tym gatunku. Od pierwszych, niepokojących taktów („To powinno być pytanie” - tłumaczył Chopin swoim uczniom) ma charakter fantastycznej ballady i wpisuje się w charakterystykę, jaką wyraził cytowany już wyżej Robert Schumann, pytając przy okazji Scherza h-moll, pierwszego: „Jak ma wyglądać powaga, skoro żart jest przybrany w tak ciemne szaty”?

II Sonata gis-moll op. 19 („Sonata - fantazja”) Aleksandra Skriabina (1872-1915) ukończona została w roku 1898. Ta efektowna i bardzo lubiana przez publiczność kompozycja stawia wykonawcom wysokie wymagania techniczne, pod względem zaś stylistycznym łączy się w niej romantyzm niemal jeszcze chopinowski z rysem impresjonistycznym.

Daleko stąd jeszcze do późniejszych skłonności mistycznych, z których ten kompozytor zasłynął, takich jak Poemat ekstazy, Boski poemat, czy Prometeusz: Poemat ognia. Pamiętamy, że na przykład w tym ostatnim, prócz orkiestry, fortepianu, chóru i organów w finale, Skriabin chciał dołączyć „fortepian świetlny”, mający emitować podczas koncertu rozmaite barwy przypisane do odpowiednich tonacji.

Tym niemniej dzisiejszy słuchacz, wiedząc już po fakcie, w którą stronę zmierzała muzyka Skriabina w latach następnych, mógłby - słuchając omawianej sonaty - doszukać się również i w niej zapowiedzi przyszłych uniesień. Przeczytajmy choćby ów programowy komentarz, jakim Skriabin opatrzył tę muzykę: „Część pierwsza wyraża spokój nocy na wybrzeżu mórz południowych; przetworzenie - to poruszenie ciemnej morskiej głębi. Środkowa partia w E-dur ukazuje pieszczotliwe światło księżyca spływające po zapadnięciu zmroku. Część druga przedstawia rozległy ocean, wzburzony sztormem”.

Etiuda b-moll op. 4 nr 3 Karola Szymanowskiego (1882-1937) należy do zbioru czterech etiud, skomponowanych w latach 1900-1902. Jest więc młodzieńczym utworem kompozytora, który później miał zostać największym kompozytorem polskim I połowy XX wieku. Lecz mimo, że była utworem młodzieńczym - to od razu bardzo popularnym, rozsławionym zwłaszcza przez Ignacego Paderewskiego, który ją włączył do swojego repertuaru.

Ale po raz pierwszy wykonał ją publicznie utalentowany kuzyn Szymanowskiego, późniejszy wychowawca największych mistrzów pianistyki rosyjskiej, takich jak Światosław Richter czy Emil Gilels - wybitny pianista Henryk (Harry) Neuhaus, którego siostrze ów zbiór czterech etiud został zadedykowany.

To prawykonanie odbyło się w Filharmonii Warszawskiej, 6 lutego 1906 roku, na pierwszym koncercie świeżo założonej Spółki Nakładowej Młodych Kompozytorów Polskich. Z utworów Szymanowskiego program zawierał jeszcze Wariacje na polski temat ludowy h-moll op. 10 na fortepian i Uwerturę koncertową E-dur op. 12 na orkiestrę. A orkiestrę tego wieczoru prowadził Grzegorz Fitelberg (który później Etiudę b-moll, jak też i szereg innych kompozycji Szymanowskiego zorkiestrował).

Powszechnie podobała się melancholijna melodyka etiudy, wsparta subtelną harmonią i kolorystyką. Konserwatywny krytyk warszawski Aleksander Poliński orzekł, że etiuda ta mogłaby być skomponowana przez samego Chopina... Inni muzycy podkreślali jej pokrewieństwa z ekspresyjnymi dziełami gwiazdy ówczesnego modernizmu rosyjskiego - Aleksandra Skriabina. Sam zaś Szymanowski, widząc że jego nazwisko zaczyna być kojarzone z jednym tylko utworem, ze szkodą dla innych dzieł, żalił się w liście do Fitelberga: Fatalnie jest już w tak młodym wieku skomponować swoją IX Symfonię!

Caprice-valse op. 10 nr 5 Ignacego Jana Paderewskiego (1860-1941) to jeden z fortepianowych drobiazgów, jakie przyszły wirtuoz ułożył na kilka lat przed rozpoczęciem długoletniej kariery światowej, zapoczątkowanej - jak wiadomo - przyjętymi z aplauzem występami w paryskiej sali Erarda w roku 1888. Miniatury, które w tamtych wczesnych latach powstały, cieszyły się potem dużym powodzeniem u publiczności i niejedną z nich Paderewski zwykł włączać do programów swoich recitali lub grywać na bis. Caprice-valse należy do powstałego przed rokiem 1884 cyklu Album de Mai. Scènes romantiques (Album majowe. Sceny romantyczne). Dedykował go Paderewski pianistce Anette Jessipowej, żonie swego wiedeńskiego nauczyciela, światowej sławy wirtuoza Teodora Leszetyckiego, u którego podjął był naukę w roku 1884.

******

Bilety w cenie: normalny - 40 zł, ulgowy - 30 zł do nabycia w kasie pon. -pt. w godz.10-18 oraz poprzez stronę internetową filharmonii: http://bilety.filharmonia.olsztyn.pl/numerowane.html?id=272

Z D J Ę C I A
logo FWM
Pogodynka
Telemagazyn
R E K L A M A
banner
Podobne artykuły
Najnowsze artykuły
Polecane wideo
Najczęściej czytane
Najnowsze galerie
Copyright by Agencja Reklamowo Informacyjna Olsztyn 24. Wszelkie prawa zastrzeżone.