Szybkie tempo życia powoduje iż żyjemy chwilą i chwytamy momenty oraz zapamiętujemy obrazki z życia. Żyjemy w kulturze obrazu, robimy mnóstwo zdjęć i dzielimy się nimi na profilach społecznościowych. Przez to opowiadamy o swoim życiu dzięki obrazom - napisała Justyna Sołowiej, młoda malarka, ilustratorka i blogerka w programie swojej wystawy „Collage”, której wernisaż odbył się w piątek (19 II) wieczorem w nowej olsztyńskiej klubogalerii ARTE na Starym Mieście.
Justyna Sołowiej w 2011 roku obroniła dyplom w pracowni malarstwa Instytutu Sztuk Pięknych na Wydziale Sztuki UWM. Od pięciu lat jej obrazy są wystawiane na Aukcjach Młodej Sztuki w Warszawie, Krakowie, Sopocie, Wrocławiu, Opolu i Katowicach. Można je także oglądać na różnych portalach internetowych. Młoda artystka zdążyła być już stypendystką Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz dwukrotnie stypendystką Prezydenta Olsztyna, a Telewizja Polska dwukrotnie zaprosiła ją do wzięcia udziału w programach poświęconych sztuce. W roku 2014 olsztyńska Fundacja Środowisk Twórczych przyznała jej Nagrodę Talent Roku w kategorii Kaliope - muza sztuk pięknych.
- Tworzenie w jej przypadku rozpoczęło się od zachwytu popkulturą, teraz znajduje się w fazie jej krytycznego rozumienia. Widać to w kolorystyce i formie obrazowania - mówi dr Dorota Sepczyńska z Wydziału Filozofii UWM, nieformalny kurator wystawy. Sepczyńska zwraca przy tym uwagę na fakt sięgania przez młodą malarkę głębiej, pod pozornie „gładką” powierzchnię popkultury: -
popkultura w estetycznym i konsumpcyjnym konformizmie składa obietnice osiągnięcia szczęścia i trwałej radości. Jednak są to obietnice na wyrost. Nie uciekniemy od niepewności, trudnych wyborów, lęku i cierpienia”. I to właśnie „sztuka otwiera oczy, uczy patrzeć od nowa”.
Obrazy Justyny Sołowiej zaprosiła do klubogalerii ARTE jej menedżerka Vanessa Kurmin, sama także będąca absolwentką Wydziału Sztuki w pracowni rzeźby. Jej praca dyplomowa „Zapomnieni” była pierwszą prezentacją młodej sztuki w działającej od grudnia 2015 ARTE. Potem goście klubogalerii oglądali fotografie Natalii Tomczuk, a teraz przyszedł czas na malarstwo.
- Obrazy Justyny nawiązują do współczesnego życia młodych ludzi - zauważa Iwona Bolińska-Walendzik, olsztyńska artystka-plastyk, sprawująca „koleżeńską” pieczę nad wystawą.
- Te prace wpasowują się w klimat tętniącego nocą miasta, klimat klubu. Mamy tu do czynienia z pogłębioną refleksją artystyczną nad życiem młodych ludzi, nad ich wzajemnymi relacjami. Oprócz malowania obrazów i tworzenia grafik Justyna Sołowiej zajmuje się również Street artem, tworząc w przestrzeni miejskiej. Jak pisze na swoim blogu: „Zapraszam (...) do odwiedzania mojego muralu znajdującego się w tunelu przy targowisku miejskim ul. Grunwaldzka. Jedna strona muralu inspirowana właśnie jeziorem Krzywym i jeziorem Długim - czyli rekreacja nad jeziorami. Druga strona to miasto Olsztyn i spacer do starówki oraz rozrywkowe oblicze miasta. Murale inspirowane cyklami malarskimi - Na Jeziorach, Tętniące miasto nocą, Rytm miasta. Dwa oblicza miasta!”
I te właśnie murale oraz wcześniejsze obrazy artystki były inspiracją do stworzenia cyklu „Collage” w którym, jak czytamy na fanpage'u wystawy: „
Rzeczywistość miesza się z fikcją. Świat karykaturalny przechodzi w świat realny. Kolory szarości mieszają się z ultra kolorowymi mieszankami. Świat obrazu to nasz aktualny świat! Dzielimy się nim z innymi na portalach internetowych. Zdjęcia i telefon komórkowy stały się naszymi pamiętnikami i zapiskami życiowymi. Przez to wszystko tworzymy swój wizerunek. Nasz realny świat i nasze życie nie jest aż tak kolorowe, ale media, ludzie, my sami narzucamy sobie i innym stereotypy, maski, styl życia itd. Podkręcamy i wybieramy najlepsze momenty życia! Najważniejsze akcesorium naszych czasów, z którym się nie roztajmy to komórka. Aparat w telefonie to rentgen naszych czasów. Za dużo bodźców na raz! Bombardowani jesteśmy informacjami, zdjęciami. Nie potrafimy się skupić i wykonywać tylko jedną czynność, jednocześnie oglądamy film, przeglądamy facebook i rozmawiamy przez głośno mówiący itp. Pełno obrazów w głowie, migawki szybko się zmieniają. W naszej głowie jeden wielki collage - ciągle zmieniający się! Nasze życie to zlepek różnych zdjęć a my sami tworzymy nasze życiowe collage”.
Nastrój pomieszania pogłębiają prezentacje wideo art, podczas których oglądamy filmiki stworzone na podstawie prezentowanych na wystawie obrazów. Sama autorka zachęca do obejrzenia najpierw wystawy obrazów, a dopiero potem zwrócenia uwagi na te filmy inspirowane jej obrazami, które posługując się językiem symboli pobudzają wyobraźnię widza.
Jak nie zgubić się w tym natłoku zewsząd atakujących nas informacji? Tutaj młoda artystka udziela przemyślanej i dojrzałej rady, pisząc na blogu: „
Ważne, by słuchać Siebie i samemu poszukiwać, i mieć DYSTANS!”.
Na koniec zaprasza wszystkich do uczciwej refleksji nad sobą w relacjach ze światem, dodając: „
Jesteśmy postaciami niby prawdziwymi. Jedni się wtapiają, a drudzy się wyróżniają na tle architektury miejskiej. Jedni tętnią i żyją życiem miasta. Miasto ich wciąga i nimi manipuluje! Natomiast drudzy kontrolują i sami wybierają, co z tego miasta chcą wycisnąć, to oni sprawują kontrole i wykorzystują miasto do swoich potrzeb. MIASTO + CZŁOWIEK = WZAJEMNA SYMBIOZA. A Ty „KIM” jesteś? Poobserwujcie razem ze mną. Justyna Sołowiej.”
Z D J Ę C I A