Olsztyn24 - Gazeta On-Line
Portal Informacyjny Olsztyna i Powiatu Olsztyńskiego

Sto trzydzieści tysięcy złotych kosztuje niepozorne, ale wysokospecjalistyczne urządzenie CataRhex do usuwania zaćmy. O urządzeniu tym marzy personel Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Na razie na ten unikatowy w skali kraju sprzęt do leczenia wzroku małych pacjentów w szpitalu nie ma środków, ale już ruszyła zbiórka pieniędzy na ten cel.

Rozpoczęcie zbiórki funduszy na zakup CataRhexa do główny cel zorganizowanego w sobotni (16.01) wieczór w olsztyńskiej restauracji Zakątki Europy XII Charytatywnego Balu na rzecz Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Bal, jak zwykle, zorganizowało nieformalne Towarzystwo Przyjaciół Szpitala Dziecięcego w Olsztynie, którego właściciele restauracji - Janina i Mieczysław Siemińscy - są jednymi z filarów. W składzie „grupy inicjatywnej” są jeszcze Anna i Robert Lesińscy, Anna i Bogusław Szulc, Justyna Szulc, Krystyna Flis, dr Ewa Sankowska, Katarzyna i Zbigniew Lubiejewscy, Wojciech Fijałkowski, Leszek Malarski, Jerzy Polakowski i Ewald Gołębiewski.

- Powstaliśmy tak z potrzeby serca, bez jakiejś szczególnej idei. Jest szpital, gdzie są dzieci, dzieci mają potrzeby, więc im pomóżmy! - mówi Robert Lesiński, na co dzień dziennikarz Radia Olsztyn. - Nie ma tutaj żadnej polityki czy filozofii. Po prostu, raz w roku chcemy zrobić coś szczególnego i udaje nam się.

Co roku w balu bierze udział około 100 osób. Większość z nich uczestniczy w tej karnawałowej zabawie od lat. - Z rozprowadzeniem biletów na bal nie ma problemu - mówi Robert Lesiński. - Jesteśmy dumni z tego, że gdy co roku zwracamy się do uczestników z lat poprzednich, to nieomal każdy mówi: tak! Mamy natomiast problem z naborem nowych uczestników, którzy wiedzą, że organizujemy fajną zabawę, ale nie mogą się „wcisnąć”. W tym roku będzie nas około 100 osób. Myślę, że 2/3, a nawet 3/4, to stali bywalcy tych balów. Należą się im za to wielkie podziękowania, bo przychodzą tutaj nie tylko po to, żeby się pobawić przy muzyce Kapeli Jakubowej i Waleriana Ostrowskiego, ale przede wszystkim z myślą o tym, żeby wesprzeć nasz szpital dziecięcy.

A możliwości pozostawienia pieniędzy w specjalnej urnie jest zawsze wiele. Przeprowadzane są licytacje fantów i loterie. Fantów zawsze jest co niemiara, w tym również podarowanych przez najważniejsze osoby w państwie.

- Od prezydenta RP Andrzeja Dudy mamy długopis z jego kampanii prezydenckiej, od pani premier Beaty Szydło mamy bransoletkę, a od ministra edukacji narodowej Anny Zalewskiej - markowe pióro - wylicza Robert Lesiński.

Wśród przekazanych na licytację przedmiotów znalazł się również grawerunek Sejmu przekazany przez posłankę z Olsztyna, Annę Wasilewską.

Przebieg licytacji wykazał, że do najcenniejszych fantów należał motocykl Iż z 1963 roku, podarowany przez Zbigniewa Lubiejewskiego. Przez wiele lat pojazd stał bezużytecznie w garażu. Teraz za sprawą innego z członków „grupy inicjatywnej” - Bogusława Szulca - odzyskał sprawność. Zainteresowanie zabytkowym motocyklem było ogromne. Licytacja zakończyła się na kwocie 3200 złotych! Sto złotych więcej ofiarowano za rejs Chopinem po Wielkich Jeziorach Mazurskich!

Jak zwykle na balu nie zabrakło przeznaczonych do licytacji dzieł sztuki.

- Mamy grafiki Marka Świąteckiego, specjalnie na ten bal Elżbieta Boniecka-Milowicz przekazała dwa pastele, prof. Tadeusz Brzeski też specjalnie na nasz bal namalował niezwykle cenny i interesujący obraz - mówi Robert Lesiński. - Mamy też starą ikonę ogromnej wartości, podarowaną nam przez konserwatorów zabytków. Mamy przynoszącego szczęcie aniołka, uszytego specjalnie na bal przez żonę Waleriana Ostrowskiego. Jest też piękny mahoniowy słonik od Iwony Pavlović - dodaje Lesiński.

I długo jeszcze można by wyliczać fanty, ale wspomnimy tylko o kilku najbardziej interesujących: rejs 40-metrowym brykiem Chopin po Jeziorach Mazurskich przekazany przez kapitana Krzysztofa Kosińskiego, vouchery na pobyty w Zamku Ryn i w Pałacu Galiny, przejażdżki z Krzysztofem Hołowczycem, kulig w Gospodarstwie Agroturystycznym Janczary, gitara podarowana przez zespół Enej, używana do nagrania przeboju „Kamień z napisem Love”, meble od Jana Szynaki, fontanna pokojowa z alabastru, markowe wina, kosze słodyczy, owoców i wędlin.

Ale nie tylko licytacje i loterie przygotowali organizatorzy imprezy na sobotni wieczór. Do tańca zachęcała muzyka i piosenki Kapeli Jakubowej i Waleriana Ostrowskiego, uczestnicy balu świetnie bawili się też przy występie zespołu folklorystycznego, a szczególnie panie żywiołowo reagowały na pokaz trenera kulturystyki z Body Perfect. Nie zabrakło też zwyczajowej prezentacji artystów najmłodszego pokolenia. Tym razem zaprezentowała się trójka uczniów Powiatowej Szkoły Muzycznej w Dywitach.

Że zabawa była przednia, można przekonać się oglądając nasze zdjęcia i wideo relację z balu. A hojność uczestników też była niezwykła. Podczas balu zebrano 27 360 złotych!