Niecodziennego przestępstwa dopuściło się 24 mieszkańców powiatu iławskiego. Są oni podejrzani o poplecznictwo i pomoc przy odpracowywaniu godzin zasądzonych wyrokiem sądu na wysypisku odpadów komunalnych w Iławie. W rzeczywistości śmieci sortowali członkowie rodzin i znajomi skazanych. Oprócz nich zarzuty usłyszał kierownik wysypiska, który godził się na taki stan rzeczy. Teraz podejrzani, w większości wcześniej nie karani, mogą w więzieniu spędzić nawet 5 lat.
Policjanci z Iławy na podstawie zebranych informacji ustalili, że na terenie wysypiska komunalnego w Iławie kary ograniczenia wolności odpracowywały osoby nie będące skazanymi wyrokami sądu. Robiły to dobrowolnie za znajomych i członków swoich rodzin.
„Zmiennicy” pracowali wspólnie ze skazanymi, ale także odpracowywali za nich wyroki. Robili to, ponieważ wyroki dotyczyły członków ich rodzin lub znajomych. I tak, w ramach pomocy rodzinnej, obecni podejrzani przyczyniali się do wcześniejszego zakończenia odpracowywania zasądzonych godzin. Praca, którą wykonywali polegała głównie na sortowaniu odpadów.
Policjanci przedstawili w sumie zarzut poplecznictwa dziewięciu skazanym, którzy nakłaniali członków swoich rodzin i znajomych do pomocy w ramach zasądzonej kary. Kolejnych czternaście osób, które pomagały przy odpracowywaniu godzin, także usłyszało zarzut pomocnictwa w tym przestępstwie. Dwie z nich, to osoby nieletnie i dlatego odpowiedzą przed sądem rodzinnym.
Podejrzani mieszkańcy Iławy i gminy Kisielice w wieku od kilkunastu do kilkudziesięciu lat przyznali się do popełnienia przestępstwa. Za poplecznictwo grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.