Dr Kazimierz Krajewski, kierownik referatu badań naukowych Oddziałowego Biura Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie został laureatem trzeciej edycji nagrody historycznej Prezydenta Olsztyna im. Bohdana Jerzego Koziełło-Poklewskiego. Wręczenie nagrody odbyło się dzisiejszego (12.12) wieczoru w Urzędzie Miasta Olsztyna, w obecności licznie zgromadzonej w dawnej sali sesyjnej ratusza publiczności.
Nagrodę historyczną im. Bohdana Jerzego Koziełło-Poklewskiego prezydent Olsztyna ustanowił w 2011 roku dla uczczenia osoby patrona, profesora UWM, z szacunku dla jego dorobku naukowego, zaangażowania w sprawy pamięci historycznej oraz tożsamości regionalnej. Nagroda przyznawana jest co dwa lata, a składa się na nią statuetka autorstwa Edyty Jurkowskiej, dyplom i kwota 7 tys. złotych.
Do tej pory nagroda była przyznawana dwukrotnie, w 2011 roku laureatką została dr hab. Małgorzata Ruchniewicz z Wrocławia, historyk specjalizującego się w najnowszej historii Polski, a dwa lata później nagrodę otrzymał dr hab. Przemysław Dąbrowski z Katedry Teorii Filozofii Prawa i Państwa Wydziału Prawa i Administracji UWM.
W tym roku kapituła nagrody działająca pod przewodnictwem prezydenta Olsztyna Piotra Grzymowicza z udziałem prof. dr. hab. Bohdana Łukaszewicza, prof. dr. hab. Mieczysława Jackiewicza i doc. dr. Edmunda Wojnowskiego zdecydowała o przyznaniu nagrody dr. Kazimierzowi Krajewskiemu za pracę naukową zatytułowaną
Dr Kazimierz Krajewski, kierownik referatu badań naukowych Oddziałowego Biura Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie został laureatem trzeciej edycji nagrody historycznej Prezydenta Olsztyna im. Bohdana Jerzego Koziełło-Poklewskiego. Wręczenie nagrody odbyło się dzisiejszego (12.12) wieczoru w Urzędzie Miasta Olsztyna, w obecności licznie zgromadzonej w dawnej sali sesyjnej ratusza publiczności.
„Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej”.
Kandydata do nagrody zgłosił Tadeusz Baryła z Ośrodka Badań Naukowych w Olsztynie. On też wygłosił laudację laureata (laudację publikujemy niżej).
Dodajmy, że w uroczystości wręczenia nagrody wzięła też udział Krystyna Koziełło-Poklewska, wdowa po patronie nagrody - Bohdanie Koziełło-Poklewskim.
******
Laudacja z okazji przyznania nagrody historycznej
im. Bohdana Jerzego Koziełło-Poklewskiego
Panu dr. Kazimierzowi Krajowskiemu,
Kierownikowi Referatu Badań Naukowych Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie
za pracę:
„Na straconych posterunkach. Armia Krajowa na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej” Wydawnictwo Literackie 2015, ISBN 9788308057056, s. 928.Prześwietna Kapituło, wraz z Jej Przewodniczącym panem Prezydentem
dr. Piotrem Grzymowiczem
Dostojny Laureacie, Panie doktorze Kazimierzu Krajewski,
Szanowne Panie i Szanowni Panowie wielu znakomitych tytułów, stanowisk i zaszczytówPrzedłożone Prześwietnej Kapitule prace z dziedziny historii panów prof. dr hab. Stanisława Ciesielskiego - o represjach jako celowej polityce ZSRR, i nagrodzona praca Kazimierza Krajewskiego - o dziejach wschodniej części Rzeczypospolitej poprzez opisanie polskiej armii podziemnej ZWZ/AK walczącej przeciwko okupantom niemieckiemu i sowieckiemu, a także odtworzenie struktur polskiego państwa podziemnego na tym obszarze, oddają olbrzymią erudycją autorów, poświadczają olbrzymi wkład żmudnej pracy do dotarciu do niezliczonych źródeł i literatury, dzięki czemu wszystkie one rzucają nowe światło na dzieje pogranicza i losy ludzkie z nimi nierozerwalnie związane.
Kapituła wybrała, a moim zadaniem jest wskazać na to, co przesądza o tym, że mamy do czynienia z dziełem wybitnym, pierwszym w historiografii, które tak dogłębnie i silnie ukazało los Polaków na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, w jakże przełomowym momencie wymuszonych zmian granic państwa polskiego.
Praca dr. Krajewskiego to także studium pamięci historycznej, trwałości postaw patriotycznych w jakże trudnych, wręcz dramatycznych czasach, gdy każdy decydując o własnej drodze życiowej lub będąc poddany zniewalającej polityce państw okupacyjnych, pośrednio decydował o tym, co pozostanie z dawnej ojczyzny, i czy możliwe jest, tracąc ją fizycznie, zachować historyczne dziedzictwo tych ziem. To także dramat, opisywany przez autora na wielu kartach, społeczności kresowej; jak przetrwać, jak i do kiedy walczyć, i jak nie dać się zniewolić. Pan Kazimierz Krajewski jest autorem wielu obszernych wydawnictw źródłowych poświęconych wysiłkowi walki zbrojnej na wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej. Prace te pozwoliły mu zbudować jakże rozbudowany kwestionariusz pytań badawczych, na które z powodzeniem starał się dać odpowiedź w nagrodzonej pracy. Jest przy tym niezwykle konsekwentny w wyborze tematów badawczych, i co równie ważne, zdobył, wcześniejszymi pracami źródłowymi, uznanie środowisk związanych tradycją rodzinną z polskimi Kresami. Praca jest jakby zbudowana wokół podstawowych wątków pamięci historycznej, którą autor konfrontuje z zachowanym i dostępnymi źródłami archiwalnym. W ten sposób mamy wiernie odtworzony obraz społeczności walczącej o przetrwanie, gdyż polityka sowieckich represji i tak skazywała ją na fizyczne zniszczenie. Zatem to także studium społeczności, którą okrutna historia wpisała w klęskę, poczucie której, w coraz liczniejszych wspomnieniach, jest najboleśniejszym doświadczeniem. Ale jest ta praca także studium niezłomności, hartu ducha i niebywałego poświęcenia, które to przymioty stale trzeba wynosić jako „prawdy Polaków na Wschodzie”.
Już jakby poza narracją samego autora rodzi się pytanie, czy pamięć historyczna o losach Polaków na Kresach może być zrozumiała we współczesnej Europie, czy może stać się wspólnym dziedzictwem pogranicza i przez to stać się historycznym zwornikiem, trwałą wartość łączącą narody obywatelskie Europy współczesnej. To pytanie historiozoficzne, na które ciągle poszukujemy odpowiedzi i z tego powodu śledzimy uważnie badania historyków litewskich, białoruskich i ukraińskim. Ale głównym przesłaniem pracy pana Kazimierza Krajewskiego jest przywrócenie pamięci o losach obywateli polskich w czasach wielkiej trwogi, o ich wysiłku zbrojnym czynionym w imię najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Prawda o tym, co stało się na obszarach kresowych po 1939 r. jest najważniejsza, i wydobyciu tej prawdy służy nagrodzona praca. Trudno nie mówić bez wzruszenia o losach ludzi zaangażowanych w działania na tym obszarze, trudno też opisywać losy ich samych i najbliższych, gdy wysiłek zbrojny nie zapobiegł tragedii. Autor cytuje znamienne słowa Witolda Wróblewskiego: „Byliśmy przekonani, że prędzej czy później runie cały porządek komunistyczny w Europie, a ziemie kresowe powrócą do wolnej i niepodległej Polski. Co więcej, wierzyła w to znaczna część ludności - katolickiej i prawosławnej. Ciężkie przeżycia wojenne oraz nowe przejawy sowieckiej przemocy jeszcze bardziej utrwalały tę nadzieję”. Ale los tych ziem został rozstrzygnięty w Teheranie i Jałcie, a tak zwana druga okupacja sowiecka tych obszarów oznaczała kolejny etap dramatu mieszkańców polskich Kresów Wschodnich. Mogłoby się wydawać, że wobec daniny krwi na frontach i daniny życia na robotach przymusowych obywatele polscy, przyjęli jałtańskie decyzje z pokorą i biernością. Pan Krajewski zwraca szczególną uwagę, że było zupełnie inaczej. Ziemie oderwane od Rzeczypospolitej i włączone do innego, wrogiego od wieków państwa nie pozostały bierne. Obywatele polscy, głównie Polacy, podjęli zbrojny i bierny oporu - zwłaszcza na terenach północno-wschodnich. Dzieje tego oporu i losy ludzi stanowią o niepodważalnej wartości tej pracy. By docenić pracę autora, trzeba przede wszystkim zapoznać się z nią, a dzieło jest ogromne. To niewdzięczne zadanie laudacji, ale muszę Państwa przekonywać, że zapoznanie się z ustaleniami autora to jedyna szans na to by ocalić od zapomnienia dotąd mało znane fakty, losy ludzi, którzy przez długie lata musieli skrywać swoją przeszłość i tożsamość. To także jedyny sposób na budowę prawdziwej tożsamości i pamięci historycznej współczesnych Polaków.
Tu w Olsztynie, który przyjął pierwszy transport mieszkańców z Wołynia już 10 maja 1945 r., praca dr. Kazimierza Krajewskiego będzie budziła żywe emocje i z całą pewnością przyczyni się do poszukiwań przeszłości w wielu rodzinach, do ustalenia rodowodów wolnych od strachu, że znów ze wschodu zapukają do naszych drzwi.
Mimo klęski naszej na polskich Kresach opisywanych w pracy dr. Krajewskiego, to niepodważalny sukces badawczy Pana Krajewskiego, bowiem otrzymaliśmy rzetelną wiedzę o terytorium i ludziach oraz ich wysiłki zbrojnym. To praca wręcz encyklopedyczna.
Jesteśmy przed końcem roku kalendarzowego. To prawda, że świat się jakby zestarzał, i dlatego w tak radosnym dniu rozumiem, dlaczego tak wiele osób ubrało się aż tak dostojnie. Oto otrzymaliśmy bardzo rzetelną, choć bolesną historię dziejów walczących polskich Kresów.
Wiwat laureat, wiwat Kapituła.
Olsztyn, 12 grudnia 2015 r., Tadeusz Baryła
Z D J Ę C I A
F I L M Y