Mija pół wieku, odkąd ostatni raz po olsztyńskich torach przejechał tramwaj (20 listopada 1965 r.). W przeddzień tej rocznicy pierwszy raz w stolicy regionu wyruszył w trasę nowoczesny, reaktywowany środek transportu. To oznacza, że inwestycja związana m.in. z przywróceniem tramwaju mieście wielkimi krokami zbliża się ku końcowi.
Była dokładnie 20.47 czwartkowego (19 listopada) wieczoru, gdy z zajezdni przy ul. Kołobrzeskiej - w asyście policji i wozów technicznych - wyruszył jeden z Tramino Olsztyn (o numerze bocznym 3001). Pojazdy zostały specjalnie zaprojektowane na potrzeby naszego miasta.
-
Przejechał odcinek Dworcowa-Towarowa w obie strony, także mamy za sobą pierwsze testy - tłumaczy Andrzej Karwowski z ratuszowej jednostki odpowiedzialnej za inwestycję. -
Jesteśmy w specyficznej sytuacji, bowiem torowiska wróciły do Olsztyna po 50 latach. Nie było gdzie wcześniej robić testów, także tak naprawdę było to pierwsze zgranie taboru z infrastrukturą. Pierwszy przejazd tramwaju poprzedziły kursy specjalnego pojazdu - Unimoga - który kontrolował m.in. torowisko. Ale to właśnie techniczne przejazdy tramwaju mają na celu pomóc wyeliminować wszelkie konstrukcyjne niedoskonałości wybudowanej trasy.
-
Inwestycje tramwajowe w naszym kraju najczęściej polegają na przedłużeniu linii lub przebudowie już istniejącej - wyjaśnia Dariusz Długaszek z firmy Solaris, która wyprodukowała tramwaje. -
W każdym z miast odbywa się przejazd próbny i w każdym występowały kolizje. Trzeba zauważyć, że przy okazji testowego przejazdu bez najmniejszych kłopotów pokonaliśmy ponad kilometr trasy.Podczas pierwszego kursu, olsztyńskie Tramino jechało nie szybciej niż 20 km/h. Jak podkreślają specjaliści - poza niewielkimi niedociągnięciami, które są naprawiane na bieżąco, testy wypadły bardzo dobrze.
-
Takie jazdy będą się odbywały bardzo często - dodaje Andrzej Karwowski. -
Dzięki temu będziemy mogli wszystko dopracować, żeby działało już dla samych pasażerów. Kolejne dni to szereg następnych testów.
-
Będzie m.in. próba rozruchowa, podczas której kilka tramwajów jednocześnie będzie przyspieszać - wyjaśnia Dariusz Długaszek z Solarisa. -
To pozwala ustawić odpowiednie zabezpieczenie na podstacjach trakcyjnych. Poza tym będziemy robić próby zdalnego sterowania zwrotnicami albo sygnalizacją świetlną.
Testy i finalne szkolenie motorniczych, którzy będą zapoznawać się zarówno z tramwajami, jak i trasami, to konieczność, by w połowie grudnia zacząć realizację regularnych kursów z pasażerami. Ale olsztynianie pierwszy raz będą mogli wsiąść do tramwaju i przejechać krótki odcinek już 6 grudnia. Wówczas odbędzie się dzień otwarty w zajezdni MPK.
Z D J Ę C I A