Prezydent Olsztyna, burmistrz Barczewa oraz wójtowie czterech sąsiadujących z miastem gmin: Jonkowo, Dywity, Purda i Gietrzwałd, podpisali dzisiaj (13.10) porozumienie intencyjne w sprawie przygotowania dokumentacji niezbędnej do rozpoczęcia starań o budowę tzw. północnej obwodnicy miasta. Inicjatywę swoim podpisem poparła również pani starosta olsztyński.
Używając technicznego języka, współdziałanie autorów dzisiejszego porozumienia dotyczyć będzie realizacji zadania polegającego na opracowaniu Studium korytarzowego wraz z analizą wielokryterialną (SK) oraz Studium techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego (STEŚ) wraz z materiałami do decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach do północnej obwodnicy Olsztyna. Przekładając to na język powszechnie zrozumiały, dokumentacja ma odpowiedzieć na pytanie, którędy będzie można poprowadzić drogę wyprowadzającą poza teren miasta ruch tranzytowy przemieszczający się trasą krajową nr 51 (Olsztynek - Olsztyn - Bezledy) z poszanowaniem warunków ochrony środowiska naturalnego i interesów mieszkańców gmin, po których wytyczona trasa będzie prowadzić.
Koszty przygotowania dokumentacji wzięła na siebie gmina Olsztyn, jako najbardziej zainteresowana budową obwodnicy. Jak szacuje prezydent Olsztyna, będzie to wydatek rzędu 10 mln złotych.
Przygotowanie dokumentacji zajmie co najmniej 2 lata. Gdy już wymienione na wstępie dokumenty powstaną, będą podstawą do rozpoczęcia poszukiwania źródeł finansowania obwodnicy. Zdaniem prezydenta Olsztyna, rozpoczęcie budowy nie nastąpi wcześniej niż po 2020 roku.
Przypomnijmy, że jest to drugie podejście do rozwiązania problemu północnej obwodnicy Olsztyna. Pierwsze zakończyło się niepowodzeniem po tym, jak Gmina Dywity zaskarżyła decyzję środowiskową do sądu administracyjnego, a ten uznał, że przygotowujący tę decyzję nie wykazali maksymalnej staranności przy jej opracowaniu i decyzję uchylił. Potem nie było już czasu i pieniędzy na poprawianie dokumentu, która przestał być ważny. Teraz całą procedurę trzeba rozpocząć od nowa.
Jak powiedział nam nieoficjalnie jeden z uczestników dzisiejszego porozumienia, cały problem z budową północnej obwodnicy Olsztyna wziął się stąd, że Gmina Dywity nie uszanowała planów zagospodarowania przestrzennego, które przewidywały budowę obwodnicy na jej terenie. Urzędnicy wydali kilka pozwoleń na budowę domów w pasie terenu zarezerwowanego pod budowę drogi. Gdy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przedstawiła plany budowy obwodnicy, okazało się, że dla ich zrealizowania trzeba będzie wyburzyć kilka nowych domów. Do tego władze gminy Dywity nie chciały dopuścić. Stąd m.in. skarga do sądu administracyjnego na decyzję środowiskową, która, zdaniem sądu, nie była wolna od błędów.
Z D J Ę C I A
F I L M Y