Po świątecznym rozgromieniu Stali Głowno przyszedł czas na remis. W spotkaniu 18. kolejki piłkarskiej III ligi, w którym zespół Wigier Suwałki gościł drużynę OKS-u 1945 Olsztyn padł wczoraj (29.03) bezbramkowy remis.
Przed rozpoczęciem pojedynku oba zespoły liczyły na zwycięstwo. Gospodarze w pierwszych dwóch spotkaniach rundy wiosennej nie zdobyli jeszcze punktów, goście natomiast byli mocno zmotywowani ubiegłotygodniowym wysokim zwycięstwem nad Stalą Głowno. Ostatecznie skończyło się na wyrównanej grze, czego efektem jest rezultat remisowy, który raczej nie zadowala żadnej z ekip.
Oba zespoły kilkakrotnie stawały przed szansą przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, lecz można powiedzieć, że ani żaden z piłkarzy Wigier ani zawodników OKS-u nie miał w przeciągu 90 minut typowej stuprocentowej okazji do zdobycia bramki.
Najlepszą sytuację do zdobycia bramki piłkarze Wigier zmarnowali w pierwszej połowie spotkania, kiedy to w sytuacji sam na sam z bramkarzem OKS-u znalazł się Paweł Cimochowski. Na szczęście dla zawodników z Olsztyna niespełna 20-letni napastnik gospodarzy trafił wprost w Bartosza Grygorowicza.
W pierwszej odsłonie pojedynku trochę nerwów miejscowym kibicom napsuli również reprezentanci ekipy gości. To raz strzałem głową popisał się Grzegorz Lech, innym razem uderzeniami z dystansu Rafała Gikiewicza próbowali zaskoczyć Mariusz Mikłowski i Łukasz Suchocki. Bliski zdobycia upragnionej bramki był też Paweł Łukasik, który jak dotąd po kontuzji wykazywał niezłą skuteczność (jako jedyny z piłkarzy OKS-u wpisał się na listę strzelców w obu poprzednich spotkaniach rundy wiosennej).
W drugiej połowie z nieco większą inicjatywą wyszli zawodnicy gospodarzy. Po upływie pierwszego kwadransa drugiej części gry bliski zdobycia bramki samobójczej był obrońca olsztynian, Tomasz Zakierski. Doświadczony defensor zespołu ze stolicy Warmii niemal nie pokonał własnego bramkarza, po tym jak odbił piłkę dośrodkowaną na połowę olsztynian przez golkipera Wigier. Chwilę później Zakierski zrewanżował się za swój błąd, wywalczając rzut rożny dla swojego zespołu. Niestety nie przyniósł on oczekiwanego efektu i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Na skutek straty dwóch punktów w Suwałkach, z drużyną OKS-u punktami zrównał się Dolcan Ząbki, który w sobotę rozgromił na wyjeździe zespół Stali Głowno 4:0. Sytuacji tej nie wykorzystali na szczęście piłkarze Concordii Piotrków Trybunalski, remisując na własnym boisku z Warmią Grajewo 3:3. Dzięki temu przewaga olsztynian nad czwartym zespołem w tabeli wynosi nadal cztery punkty. Może się to zmienić po niedzielnym pojedynku pomiędzy Ruchem Wysokie Mazowieckie a Sokołem Aleksandrów Łódzki. W razie wygranej gości, szósty obecnie Sokół wyprzedzi w tabeli zarówno Wigry, jak i zespół z Piotrkowa, a do olsztynian tracić będzie trzy oczka. Jeśli jednak zwycięży drużyna Ruchu, piłkarze z Wysokiego Mazowieckiego powiększą swoją przewagę nad Dolcanem i OKS-em do 9 punktów.
Kolejne spotkanie olsztynianie rozegrają w środę 9 kwietnia na stadionie przy alei Piłsudskiego. Rywalem podopiecznych Andrzeja Nakielskiego będzie Sokół Aleksandrów Łódzki. Kilka dni później OKS czekać będzie arcytrudne spotkanie w Wysokiem Mazowieckiem. Na 16 kwietnia zaplanowano natomiast ćwierćfinałowe pojedynki wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym olsztynianie zmierzą się na wyjeździe z występującą w klasie okręgowej Romintą Gołdap.