Wśród trzech odwołań polskiego rządu na wcześniejsze wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu znalazła się sprawa byłego posła Tadeusza Matyjka. Wczoraj (25.09) Trybunał wszystkie trzy odrzucił.
Wybrany do parlamentu z Warmii i Mazur Tadeusz Matyjek jako pierwszy polski poseł stracił w 2000 r. mandat z powodu niekorzystnego dla niego orzeczenia Sądu Lustracyjnego. Uznał on Matyjka za współpracownika służb specjalnych PRL w latach 1967-1975. Poseł się z tym nie godził, odwoływał od wyroku dowodząc, że nie był agentem, a raczej ofiarą SB ze względu na swoje bogactwo (w czasach PRL miał w Grójcu pod Warszawą hodowlę kwiatów). Przekonywał, że o jego współpracy nie może przesądzać znaleziona w aktach SB kartka podpisana jego nazwiskiem i jednocześnie pseudonimem. Na tej kartce miał jedynie stwierdzać tożsamość żony jednego ze znajomych, którego znał z czasów uprawiania sportu. Sąd nie podzielił jego zastrzeżeń i uznał „kłamcą lustracyjnym”. Matyjek stracił mandat poselski i dostał 10-letni zakaz sprawowania funkcji publicznych.
Odwołał się do Strasburga, a Trybunał 24 kwietnia 2007 r. uznał, że polski sąd naruszył prawo do obrony poprzez nierówny dostęp stron do akt sprawy. Co prawda Matyjek mógł przed procesem robić notatki, ale nie mógł ich wynosić na zewnątrz.
Trybunał nie podważył jednak istoty lustracji i nie przyznał byłemu posłowi żadnego odszkodowania, a jedynie 1220 euro zwrotu kosztów sądowych.
-
Wiedziałem, że strona polska się odwoła, ale że nic nie wskóra - powiedział nam Tadeusz Matyjek. -
Ostatecznego wyroku ze Strasburga jeszcze nie dostałem, ale to orzeczenie ma dla mnie jedynie wymiar symboliczny. Nic w mojej sytuacji nie zmienia, a największy żal mam do kolegów z SLD, że w decydującym momencie się za mną nie wstawili. Ja uważam, że chodziło o pognębienie mnie, żeby odebrać pałac w Łężanach. Z polityką dałem sobie spokój, mieszkam w Warszawie, ale pod Bartoszycami mam gospodarstwo rolne.
Tadeusz Matyjek, rocznik 1935, ukończył ówczesną Wyższą Szkołę Rolniczą w Olsztynie, był w kadrze narodowej słynnego Wunderteamu w biegach średnich, a już jako właściciel gospodarstwa ogrodniczego sprawował funkcje społeczne w Akademii Rolniczo-Technicznej w Kortowie. Dzierżawił też od niej gospodarstwo doświadczalne w Łężanach koło Reszla, gdzie restaurował klasycystyczny pałac, który później mu odebrano pod pretekstem zawarcia niekorzystnej dla uczelni umowy.
******
Trybunał w Strasburgu odrzucił także odwołania rządu polskiego od wyroków w sprawie skarg Alicji Tysiąc, której odmówiono prawa do aborcji oraz w sprawie zakazu zorganizowania Parady Równości w Warszawie.