BWA Galeria Sztuki w Olsztynie zaprasza jutro (18.06), o godzinie 18.00, na wernisaże wystaw - zbiorowej „Ars moriendi/Sztuka umierania” i „TU BYŁAMtrwanie” Violetty Kulikowskiej-Parkasiewicz.
Kurator Przemysław Chodań o wystawie „Ars moriendi/Sztuka umierania”:W myśl powiedzenia Emila Ciorana, że gdyby nie myśl o samobójstwie już dawno by się zabił, wystawa „Ars moriendi/Sztuka umierania” jest rodzajem medytacji nad przemijaniem, świecką próbą oswajania myśli o śmiertelności. Procesem, w którym artyści i widzowie stają się świadkami własnego przemijania oraz umierania innych.
Wystawa jest ćwiczeniem się w umieraniu, rozumianym jako ćwiczenie duchowe o anarchistycznym zabarwieniu. Przywoływanie obrazów rozkładu oraz doświadczeń i fantazji skupionych wokół nietrwałości wynika z przeczucia, że społeczeństwo wypierające świadomość choroby, cierpienia i śmierci staje się społeczeństwem żyjącym w iluzji, infantylnym i nieszczęśliwym.
Sztuka obrazująca starość, chorobę i śmierć może budzić protest. Można jej stawiać zarzut o przekraczanie moralnych granic, gdy odsłania starość czy niedołęstwo bez wiedzy obserwowanego podmiotu. Śmierć w sztuce może być estetycznie wysublimowana. Może być cyniczna. Dotyczyć jednostek lub społeczeństw. Może być dokumentacją, fantazją lub mieszanką obydwu. Może być momentem, może też być procesem. Zaklinaniem i odczarowaniem jednocześnie. Estetycznym opracowaniem procesów i zjawisk, które budzą niesmak czy obrzydzenie, odsłaniającym jednocześnie to, co najbardziej intymne psychologicznie. Wierzymy, że wszystkie te zabiegi przysłużą się przeżyciu i pracy ze świadomości tego, co nieuchronne.Na wystawie zostaną zaprezentowane prace Przemysława Branasa, Justyny Górowskiej, Anety Grzeszykowskiej, Magdy Hueckel, Zuzanny Janin, Zbigniewa Libery, Honoraty Martin, Anny Orlikowskiej, Laury Paweli, Pawła Susida i Andrzeja Wasilewskiego.
Violetta Kulikowska-Parkasiewicz o swoim projekcie: „TU BYŁAMtrwanie” to projekt, który jest wynikiem refleksji zrodzonej w długotrwałym procesie tworzenia rysunku. Dziesiątki, a często setki godzin, poświęconych jednej pracy determinuje moje długie trwanie określone i zdefiniowane powstałym rysunkiem. To ślad, dowód mojego istnienia, mojej obecności tak długiej, iż staje się przyczynkiem do rozważań na temat trwania jako sposobu, możliwości istnienia oraz trwania jako wartości samej w sobie. Istnieje w człowieku atawistyczna potrzeba utrwalenia swojej obecności. Zostawia więc znak, który wielokrotnie sprowadza się do banalnego napisu „tu byłem/łam”. W swoim projekcie wykorzystuję tę frazę wielokrotnie, zaklinając banał w wartość wyznaczoną czasem. W rysunku, moje trwanie staje się mocne i głębokie, podkreślone kontemplacyjną świadomością bycia, jak również świadomością upływu czasu spychającego teraźniejszość do przeszłości. W opozycji do tej formy trwania stawiam nietrwałość i zmienność, gdzie proces przechodzenia w przeszłość odbywa się szybko, prowadząc do nieobecności oraz zapomnienia. Pojawia się też próba zatrzymania chwili w kadrze, ale jest to jedynie migawka, intymna notatka, swoją formą nawiązująca do dziecięcych „sekretów” zakopanych w ziemi i odkopywanych na krótko po to, aby móc dzielić się z innymi zawartą w nich tajemnicą, w moim przypadku - tajemnicą ulotności bycia.Zapraszamy!
Z D J Ę C I A