Z okazji 70. rocznicy I LO w Olsztynie
Obchody 70-lecia I LO im. Adama Mickiewicza w Olsztynie już za nami. Po uroczystości w auli i spotkaniu towarzyskim poza szkołą (5.06), niektórzy absolwenci spotykali się jeszcze we własnym gronie.
Okrągłą rocznicę świętowała też liczna grupa naszej klasy - XI d, rocznik 1969. W auli szkoły, pod słynnym obrazem „Ifigenia w Taurydzie”, zasiadło nas aż trzynaście osób, byłych wychowanków prof. Hanny Dobrzańskiej. Przybyła trójka z zagranicy: z Niemiec, Danii i Hiszpanii. Na bal poszła dziesiątka, ale wśród hucznych dźwięków serwowanej muzyki trudno było spokojnie pogadać. Dlatego spotkaliśmy się jeszcze raz, w sobotę (6.06) obok olsztyńskiego zamku, gdzie przy kawie, soczku i piwku już na spokojnie mogliśmy powspominać wesołe, stare czasy. Na szczęście jakiś czas temu odnowiliśmy kontakty i duża część naszej klasy spotyka się w rocznicę matury.
Czym była dla nasz Jedynka, zwana też - ze względu na surową architekturę starego gmachu - klasztorem? Na pewno ważnym etapem życia, jak zresztą dla każdego absolwenta. Przez te cztery lata kształtowała się nasza osobowość, dojrzewaliśmy intelektualnie i fizycznie; chłopakom rosły wąsy, a dziewczynom piersi. Zawiązywały się też przyjaźnie i sympatie damsko-męskie. W klasie mieliśmy dwie-trzy takie pary, a taką parę „na zabój” tworzyła Krystyna Kowalska i Władek Koścień, którym pierwszego „ślubu” udzieliła prof. Hanna Dobrzańska na Wzgórzu Trzech Krzyży w Kazimierzu Dolnym, podczas klasowej wycieczki. Potem razem studiowali i wzięli prawdziwy ślub, dochowali się potomstwa, ale Władek nie doczekał 70-lecia swojej „budy”. Zmarł w 2012 roku. Przy jego nazwisku na klasowej liście widnieje dziś krzyżyk, tak jak przy pięciu innych. Stanowczo za dużo tych krzyżyków!
Pożegnaliśmy też część naszych profesorów, w tym anglistkę Teresę Siecian i jej męża, polonistę Janusza, który wywarł duży wpływ na nasz ojczysty język, a do dziś pamiętam jego przykazanie: „Od więc nie zaczynaj zdania!”. Ale nadal dobrym zdrowiem cieszy się Pani Hania, czyli nasza Wychowawczyni - uczyła także dwójkę moich dzieci: Maćka i Ewę, gdy już mieszkaliśmy w Olsztynie. Kiedy ją zaprosiliśmy na klasowe spotkanie z okazji 45-lecia matury, zwłaszcza koleżanki nie mogły wyjść z podziwu, że nic się nie zmieniła, a jeśli już, to na plus. Imponowała wyglądem i sprawnością, co zapewne wynikało z jej zamiłowania do wędrówek, nie tylko pieszych.
Wysiłki naszych Profesorów obrodziły dobrymi plonami. Wśród absolwentów naszej klasy są lekarze, naukowcy, nauczyciele, prawnicy, wydawcy, przedsiębiorcy, urzędnicy i dziennikarz, autor tych wspomnień. Ze względu na rozproszenie po świecie przypominamy trochę „Naszą klasę” Jacka Kaczmarskiego. Oto dziennik klasy XI d, rocznik 1969, według stanu na luty 2015 roku: Grażyna Bartoszewicz (Niemcy), Hanna Bielecka, Joanna Bitowt (obie Olsztyn), Barbara Brakoniecka (Anglia, wcześniej Australia), Bernard Chłosta i jego siostra Gabriela Chłosta (oboje Olsztyn), Zbigniew Dobrzeniecki (zmarł najwcześniej), Zdzisław Jankowski (kiedyś Barczewo, teraz gdzieś w kraju), Władysław Koścień (nie żyje), Krystyna Kowalska (Olsztyn, od czasu do czasu Las Vegas), Alicja Krupka (Warszawa), Jolanta Krystyniak (Bydgoszcz), Marek Książek, Ewa Kurmin, Elżbieta Maciejewska (wszyscy Olsztyn), Teresa Marciniak (Ługwałd koło Olsztyna), Mariusz Milewicz (Australia), Marek Pawtel (Szwecja, czasowo Niemcy), Grażyna Pieczyska, Jan Piędzia, Zenon Pietrzak, Jerzy Przeracki, Jan Przybyszewski (wszyscy Olsztyn), Tadeusz Runo (Hiszpania), Krzysztof Sajkowski (nie żyje), Zofia Sapała (zmarła w 2014 roku w Australii), Mirosław Smółka (Olsztyn), Ewa Tomaszewicz (Gdynia), Jacek Wachowski (Dywity), Rozalia Wiśniewska (Dania), Andrzej Woch (nie żyje), Elżbieta Woźniakowska (Olsztyn), Małgorzata Wziątek (Warszawa) i Marceli Żurek (nie żyje). Nazwiska koleżanek w większości się zmieniły, ale wdzięk i duch młodości pozostał w nich na zawsze.
Z D J Ę C I A