(fot. archiwum)
Coraz więcej pogodnego nieba nad piłkarzami olsztyńskiego Stomilu. Po tym jak w ubiegłym tygodniu zapadła decyzja o utworzeniu upragnionej od lat sportowej spółki akcyjnej, w niedzielę na wysokości zadania stanęli sami zawodnicy. Podopieczni Mirosława Jabłońskiego wygrali w Ostródzie z GKS Katowice 1:0.
Takie tygodnie jak ten miniony, mogłyby powtarzać się w historii olsztyńskiego Stomilu na okrągło. Najpierw radni zdecydowali, że wesprą klub w utworzeniu spółki akcyjnej, później doszło do podpisania aktu notarialnego w tej sprawie, aż w końcu sami piłkarze popisali się na boisku.
Choć na awans do ekstraklasy olsztynianie nie mają już nawet matematycznych szans, nadal walczą o zajęcie jak najlepszego miejsca w tabeli I ligi. I są na bardzo dobrej drodze ku temu, by była to lokata tuż za podium. Wczoraj wykonali w tym kierunku milowy krok, pokonując na ostródzkim stadionie gości z Katowic. Jedyną bramkę zdobył Wołodymyr Kowal.
Co prawda zawodnicy z Olsztyna nie zachwycili swoją grą, goście przeważali przez większość meczu i to oni stworzyli więcej szans do strzelenia bramek. Jednak to Stomil wykorzystał tę jedyną, a kilka minut później mógł nawet podwyższyć wynik, bo potężna bomba Romana Maczułenki trafiła w poprzeczkę bramki gości.
Było to już 12. zwycięstwo Stomilu w obecnych rozgrywkach, w tym drugie odniesione wiosną na stadionie w Ostródzie. Do końca sezonu pozostały już tylko 4 kolejki. Jeśli Stomil utrzyma czwarte miejsce w tabeli, będzie to niewątpliwe największy od wielu lat sukces zespołu z Olsztyna.
Najbliższy mecz w środę w Chojnicach z depczącą olsztynianom po piętach Chojniczanką.