Po ponad czterech miesiącach przepychanek między prezydentem a radnymi, dzisiaj (26.03), na XXIV sesji Rady Miasta Olsztyn przyjęto budżet miasta na 2008 r. Za przyjęciem budżetu wraz z autopoprawką, w wersji przedstawionej przez wiceprezydenta Tomasza Głażewskiego, głosowało 11. radnych, 1. osoba była przeciwna, a 11. radnych wstrzymało się od głosu.
Prezydencką autopoprawką zmniejszone zostały planowane dochody miasta o 65,8 mln zł, do kwoty 612,5 mln. Wydatki budżetu zmniejszono o 142,4 mln zł, do kwoty 707,8 mln. Wydatki bieżące miasta pomniejszono o kwotę 24,4 mln zł, do kwoty 505 mln zł, zaś wydatki majątkowe będą mniejsze o 117,9 mln zł i osiągną poziom 202,7 mln zł.
Zanim jednak doszło do głosowania nad budżetem, wiceprezydent Tomasz Głażewski poinformował radnych o odrzuceniu propozycji zmian w budżecie, przyjętych podczas ostatniego posiedzenia komisji budżetu i finansów. M.in. w budżecie nie znajdą się środki na wykonanie dojścia do rzeki Łyna na os. Brzeziny.
W ramach dyskusji nad projektem budżetu miasta na 2008 r. pojawiły się trzy istotne głosy o zwiększenie wydatków.
Radny Konrad Lenkiewicz wnioskował o zwiększenie nakładów budżetowych na kulturę, które w ramach autopoprawki zmniejszono o 2 369 tys. zł. M.in. skreślono środki przeznaczone dla Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Wniosek radnego Lenkiewicza poparł radny Jarosław Szostek oraz radna Elżbieta Fabisiak. -
„Wyzerowanie” środków przeznaczonych dla Muzeum Warmii i Mazur spowoduje zamknięcie się tej instytucji na miasto - powiedziała Elżbieta Fabisiak.
Radny Wiesław Nałęcz złożył formalny wniosek o zapisanie w budżecie miasta kwoty 1 070 tys. zł dla komendy miejskiej Policji w Olsztynie. -
Pieniądze te powinny być przeznaczone na dofinansowanie remontu siedziby komendy, zakup radiowozów i wyposażenia dla policji - uzasadniał radny. -
W związku z tym wnoszę, by zwiększony został deficyt budżetu miasta o tę kwotę.-
Rada nie może wnioskować o zwiększenie deficytu budżetowego - skwitował wniosek radnego Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący Rady Miasta. -
Ten wniosek jest zupełnie bezzasadny, niezgodny z prawem i nie mogę go poddać pod głosowanie.Również nic nie wskórał radny Leszek Araszkiewicz, który złożył wniosek o przeznaczenie kwoty 40 tys. zł na zagospodarowanie Pl. Solidarności. -
W tej chwili rozpoczęły się prace nad studium uwarunkowań dla tego obszaru - stwierdził wiceprezydent Głażewski. -
W ramach tej pracy ma zostać opracowana koncepcja architektoniczna zagospodarowania Pl. Solidarności. To najprostsza droga do określenia wizji funkcjonowania tego placu.Wiceprezydent zapewnił też, że w tej chwili nie są prowadzone żadne prace, które miałyby zmienić obecną funkcję Pl. Solidarności. Przedłużającą się polemikę w sprawie Pl. Solidarności zakończył słowami: -
Nie wyrażam zgody na dokonanie zmian w autopoprawce do budżetu. Nie ma takiej konieczności, aby na ten cel przeznaczać w budżecie dodatkowe środki.Ostatecznie radni nie dokonali żadnych zmian autopoprawki do budżetu, które mogłyby skutkować zwiększeniem wydatków lub zmniejszeniem dochodów budżetowych w 2008 roku.
Za przyjęciem budżetu w wersji ustalonej przez autopoprawkę było 11. radnych: 8. radnych klubu PO, po jednym radnym z klubów LiD i Po Prostu Olsztyn oraz radna niezrzeszona. Od głosowania wstrzymało się również 11. radnych, w tym cały klub radnych PiS. Przeciwko przyjęciu budżetu głosowała jedynie radna LiD Joanna Sosnowska.
- To jest zły budżet i nie ma żadnej szansy, żeby następny, na 2009 rok, był lepszy - powiedziała Joanna Sosnowska po głosowaniu. -
Chciałam się dowiedzieć od prezydenta Głażewskiego, czy ma jakiś pomysł na to, by uchwalanie budżetu przebiegało lepiej, sprawniej, by prowadziło do uchwalania dobrego budżetu. Niestety, udzielona przez prezydenta odpowiedź była dla mnie niezadawalająca. Drugi raz z rzędu słyszę, że to nie jest najlepszy budżet, ale lepszy nie mógł być. Dzisiaj wiem już na pewno, że za rok, gdy będziemy uchwalać budżet, będzie dokładnie tak samo.Joanna Sosnowska uważa, że gdyby była określona procedura tworzenia budżetu, byłby on zdecydowanie lepszy. -
Dzisiaj procedury nie ma żadnej, a w każdym razie nie jest ona poddana żadnej kontroli - dodała. -
Opozycja nie ma na budżet żadnego wpływu.-
Ten budżet jest ustalony bez uwzględnienia jakichkolwiek zasad ekonomiczno-finansowych - uzasadnił stanowisko radnych PiS Henryk Baczewski. -
Tego budżetu nie dało się poprawić, szczególnie w zakresie inwestycji, które dobrano nie w ten sposób, by dawały efekt synergii i by powstała wartość dodana. Powiedziałbym, że jest to przypadkowa zbieranina inwestycji. To jest nadal budżet, którego my, jako PiS, zaakceptować nie możemy. Nie byliśmy przeciwko budżetowi tylko dlatego, że daliśmy prezydentowi carte blanche, chociaż bardzo nas dzisiaj rozczarował odrzuceniem naszych poprawek. Nie chcemy się nawet domyślać, dlaczego tak uczynił. Wśród głosujących za przyjęciem budżetu był Stanisław Szatkowski (LiD).
- Głosowałem za przyjęciem budżetu - powiedział.
- Dlaczego? Jest takie powiedzenie: jeżeli nie to, to co? Jeżeli nie tak, to jak?
Z D J Ę C I A