Niezwykle atrakcyjnie zapowiada się świąteczny weekend dla sportowych kibiców z Olsztyna. Piłkarze OKS-u 1945 rozegrają pierwsze od ponad czterech miesięcy spotkanie na własnym obiekcie. Siatkarze AZS-u Olsztyn rozpoczną natomiast walkę o awans do finału Polskiej Ligi Siatkówki.
Pojedynek na stadionie przy alei Piłsudskiego stoi jednak pod dużym znakiem zapytania. Wszystkiemu winny jest nagły atak zimy, z którym olsztynianie mają do czynienia od wtorku. Gwałtowne opady śniegu sprawiły, że boisko, na którym rozegrane ma zostać sobotnie spotkanie przypomina raczej kartoflisko niż plac do gry w piłkę nożną. Byłoby jeszcze gorzej, gdyby nie wspólne starania piłkarzy i kibiców, którzy od dwóch dni w pocie czoła odśnieżali płytę główną stadionu, tak, by w sobotę nadawała się do gry.
Czy spotkanie dojdzie ostatecznie do skutku, okaże się najprawdopodobniej przez spotkaniem. O wszystkim zadecyduje więc arbiter spotkania, który na kilkanaście minut przed jego rozpoczęciem sprawdzi stan murawy. Olsztyńscy działacze nie wystąpili bowiem o przełożenie meczu, tak jak zrobili to np. szefowie elbląskiej Olimpii. Dziś w klubie wszyscy są przekonani, że spotkanie się odbędzie i na chwilę obecną nie ma mowy o jakimkolwiek jego odwoływaniu.
Pierwszym wiosennym rywalem podopiecznych Andrzeja Nakielskiego w Olsztynie będą piłkarze Stali Głowno. Drużyna ta po 16. kolejkach spotkań zajmuje 14. miejsce. Dotychczas tylko raz zwyciężyła i raz zremisowała. W ostatnim meczu głownianie ulegli na własnym boisku Sokołowi Aleksandrów Łódzki aż 0:3. W spotkaniu rozegranym pomiędzy najbliższymi rywalami jesienią górą byli olsztynianie, którzy wygrali 2:0 pod golach Zakierskiego i Graczyka.
Ewentualne zwycięstwo zawodników z Olsztyna pozwoli im oddalenie się od zespołów znajdujących się tuż za nimi. We wczorajszym pojedynku Wigry Suwałki uległy Sokołowi Aleksandrów Łódzki dzięki czemu jest szansa powiększenia przewagi nad suwalczaninami o kolejne trzy punkty. Poza tym olsztynianom zależy także na tym, by nie tracić dystansu do prowadzącego Ruchu Wysokie Mazowieckie, którego czeka wyjazdowy pojedynek z Warmią Grajewo.
Równie duże emocje czekają kibiców siatkówki. Podopieczni Mariusza Sordyla jadą bowiem do Bełchatowa na pierwsze dwa półfinałowe spotkania Polskiej Ligi Siatkówki. Olsztynianom zależy na tym, by wygrać choć jedno z nich a następnie w Olsztynie rozstrzygnąć sprawę awansu na swoją korzyść. Będzie to jednak niezwykle trudno ponieważ od trzech lat nie znalazła się jeszcze ekipa, która zdetronizowałaby bełchatowian na drodze do finału Mistrzostw Polski. Poza tym olsztyńscy siatkarze mają za sobą morderczy pięciosetowy bój, jaki we wtorek stoczyli w Uranii z Resovią Rzeszów. Zawodnicy Skry mieli natomiast niespełna tydzień by wypocząć bo niezbyt męczących spotkaniach z Płomieniem Sosnowiec.
Jedyne, co może pocieszać kibiców z Olsztyna to dość nierówna, jak na zespół Skry forma w ostatnich pojedynkach. Bełchatowianie niespodziewanie przegrali jeden z ćwierćfinałowych pojedynków z rywalami z Sosnowca. Podopieczni Daniela Castellaniego nie zdołali także po raz pierwszy od trzech lat awansować do finału Pucharu Polski. Czy jest to jakaś nadzieja dla siatkarzy AZS-u okaże się już w piątek i sobotę w Bełchatowie.