Bożena Marcinkowska
Jak ustaliła TVP Olsztyn, jedna z najlepiej ubranych kobiet w Olsztynie, do niedawna też - jedna z lepiej zarabiających, dziś - stoi w kolejce po rentę.
Dziennikarze TVP zastali byłą dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie i wiceprzewodniczącą Rady Miasta Olsztyn w siedzibie ZUS przy ulicy Kołobrzeskiej w Olsztynie. Jej nazwisko znajdowało się na liście oczekujących na orzecznictwo.
Ani od radnej ani od przedstawicieli ZUS dziennikarze nie dowiedzieli się, jaka była decyzja lekarza.
-
O stanie swojego zdrowia rozmawiam z lekarzem, a nie z dziennikarzami - powiedziała do kamery Bożena Marcinkowska.
Zakładając, że lekarz orzekł pełną niezdolność do pracy, ZUS wyliczy rentę w oparciu o kilka czynników: ilość lat pracy, dotychczasowe zarobki oraz stosunek do średniej krajowej.
Ze wstępnych szacunków wynika, że Bożena Marcinkowska mogłaby dostać nawet 2, 3 tysiące złotych miesięcznie. Sporo, bo dyrektorska pensja była wysoka. Do tego dodać trzeba dietę radnej: ponad 2200 złotych.
-
Bożena Marcinkowska zawsze starała się być kobietą z klasą - komentują dziennikarze TVP Olsztyn. -
Czy to w ratuszu czy w dyrektorskim fotelu. A nie od dziś wiadomo, że za dobry styl trzeba dobrze zapłacić.W lipcu ubiegłego roku Bożena Marcinkowska została zawieszona w pełnieniu funkcji dyrektora szpitala wojewódzkiego w Olsztynie, a z dniem 19 lutego br. zarząd województwa warmińsko-mazurskiego rozwiązał z nią umowę o pracę, bez wypowiedzenia.