W trybie nadzwyczajnym zebrała się dzisiaj (10.02) olsztyńska Rada Miasta. Sesję, piątą w tej kadencji, zwołano na wniosek prezydenta Piotra Grzymowicza przede wszystkim po to, by zapobiec utracie sporych dochodów budżetu miasta, a także dla uchronienia prezydenta przed zarzutami o niegospodarność.
Do gwałtownych działań prezydenta zmusiły zapisy zawartej dziesięć lat temu umowy dzierżawy prawie 80 hektarów miejskich gruntów przez producenta opon Michelin. Według tej umowy Michelin otrzymał grunty na preferencyjnych warunkach, tj. płacąc przez 10 lat za 1 m
2 zaledwie 10 groszy czynszu dzierżawnego. Po 10 latach strony miały renegocjować umowę i albo zmienić stawki czynszu, albo uzgodnić sprzedaż gruntów firmie Michelin.
W zawartej 10 lat temu umowie między Gminą Olsztyn a Michelin był jednak „kruczek”. By renegocjacja tej korzystnej dla Michelin umowy dzierżawy była możliwa, przed upływem 10 lat od zawarcia umowy Rada Miasta powinna była podjąć stosowną uchwałę. W razie braku takowej uchwały, Michelin jeszcze przez 89 lat miałby prawo dzierżawić od Gminy Olsztyn grunty po preferencyjnej stawce 10 groszy za metr kwadratowy, kiedy już w tej chwili stawka czynszu dzierżawnego za 1 m
2 miejskich gruntów wynosi przeciętnie 1,60 zł.
Brak wymienionej w umowie z Michelin uchwały mógłby więc wywołać katastrofalne dla finansów miasta skutki. Problem był jednak w tym, że termin na podjęcie uchwały mijał... dzisiaj (10.02) o północy. Stąd pośpieszne działanie ze strony prezydenta miasta. I pretensje radnych opozycyjnych, że nie mogli spokojnie i dogłębnie zapoznać się ze sprawą.
Prezydent Piotr Grzymowicz nie ukrywał, że odpowiedzialność za stworzenie tej bardzo niekomfortowej tak dla niego samego, jak i dla radnych sytuacji spoczywa na wydziale geodezji i gospodarki nieruchomościami oraz wydziale prawnym Urzędu Miasta.
- Urzędnicy z tych wydziałów patrzyli tylko na początek umowy z Michelin, a „haczyk” znajdował się dalej - powiedział nam prezydent.
- O braku wymienionej w umowie uchwały dowiedziałem się dopiero w piątek po południu. Stąd pośpiech w działaniu. Żeby miasto nie straciło dużych pieniędzy, musimy dzisiaj podjąć uchwałę.Łatwo jednak nie było. Najpierw opozycja zgłosiła wniosek o zdjęcie sprawy z porządku obrad. Na takie rozwiązanie nie zgodził się prezydent. Pojawiła się więc kolejna propozycja opozycji, by przerwać dzisiejszą sesję i do obrad wrócić za dwa-trzy dni. Tej propozycji prezydent również nie zaakceptował. Za to przez dwie godziny musiał wysłuchiwać krytycznych uwag radnych o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu Urzędu Miasta.
Ostatecznie przedstawiony przez prezydenta Olsztyna projekt uchwały w sprawie „sprzedaży w trybie bezprzetargowym nieruchomości zabudowanej wraz ze sprzedażą budynków, z zaliczeniem na poczet ceny sprzedaży nakładów poniesionych na ich wybudowanie” został przez radę przyjęty dzisiaj. Za projektem oddano 14 głosów, głosów przeciwnych nie było. Co ciekawe, wszyscy radni klubu Prawo i Sprawiedliwość nie wzięli udziału w głosowaniu, chociaż byli obecni na sali. Ponieważ głosu nie oddał również Czesław Jerzy Małkowski, łącznie nie zagłosowało w tej sprawie 8 radnych, uczestniczących w sesji. Tym samym Rada Miasta otworzyła prezydentowi furtkę do prowadzenia negocjacji z Michelin w sprawie sposobu wykorzystania dotychczas dzierżawionych gruntów.
W porządku obrad dzisiejszej sesji były jeszcze trzy uchwały związane z gospodarowaniem odpadami komunalnymi. Tutaj jednak emocji nie było, bowiem w istocie chodziło jedynie o dostosowanie podstaw prawnych wydania tych uchwał do obowiązującego od 1 lutego prawa powszechnego.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :