Nie udało się policyjnym ekspertom do końca wyjaśnić tajemnicy obrazu „Ifigenia w Taurydzie” Heinricha Gärtnera, wiszącego od 114 lat w olsztyńskim Liceum Ogólnokształcącym nr 1. Podczas prac konserwatorskich w ramie obrazu znaleziono pocisk, którego zbadania podjęli się eksperci z laboratorium kryminalistycznego komendy wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Dzisiaj (19.03) policjanci przekazali wyniki swoich badań Danucie Przybyłek, dyrektor LO nr 1.
Obraz przetrwał dwie wojny światowe. Podczas prac konserwacyjnych i renowacyjnych, jesienią 2007 roku, odkryto w okolicach głowy Ifigenii nie tylko dziewięć śladów po pociskach, ślady podpaleń, ale też próby wycięcia z ram. Odnaleziony został również pocisk, tkwiący między płótnem a krosnem malarskim. Pocisk z obrazu wpisanego do rejestru zabytków zbadali podinsp. Grzegorz Mówiński i nadkom. Wojciech Sokół - policyjni eksperci z laboratorium kryminalistycznego KWP.
-
Z ogromnym wzruszeniem przyjęliśmy zlecenie zbadania pocisku - powiedziała mł. insp. Jolanta Łukaszewicz-Babecka, naczelnik laboratorium kryminalistycznego KWP. -
Po pierwsze, jestem absolwentem LO nr 1 i obraz widziałam na własne oczy. Po drugie, mogliśmy przyczynić się do ochrony dóbr kultury, do ochrony dziedzictwa narodowego. Jesteśmy dumni z naszego udziału w tej sprawie. Monumentalny obraz „Ifigenia w Taurydzie” namalowany został w 1892 roku przez niemieckiego malarza Heinricha Gärtnera techniką olejną na płótnie, w formacie o wymiarach ok. 300 x 500 cm na zamówienie dr Otto Sieroki, dyrektora Królewskiego Gimnazjum Klasycznego w Olsztynie. W auli szkolnej został uroczyście zawieszony 27 stycznia 1894 roku. Obraz ten, wpisany w 1989 roku do rejestru zabytków, prawdopodobnie był pierwszą oficjalną, świecką fundacją dzieła sztuki w historii miasta.
Badania pocisku w pracowni broni i balistyki laboratorium trwały prawie cztery miesiące. Obejmowały wykonanie ekspertyzy samego naboju, określenie jego historii. Uzyskane dane o śladach pocisku poddano analizie i porównano z dostępnymi danymi katalogowymi parametrów luf broni fabrycznej skonstruowanych do 1945 roku.
Dzięki tym drobiazgowym czynnościom ustalono, że znaleziony podczas prac konserwatorskich zabytkowego obrazu „Ifigenia w Taurydzie” pocisk, jest pociskiem pełnopłaszczowym z rdzeniem ze stopu ołowiu pochodzącym od odstrzelonego naboju pistoletowego kal. 9 mm wz. Luger (Parabellum). Nie można określić producenta i roku produkcji naboju, z którego pochodzi pocisk. Jednak okoliczności jego znalezienia przemawiają za przyjęciem, że było to do 1945 roku. -
Pocisk będzie oprawiony w szklaną gablotkę i będzie miał honorowe miejsce w szkole, albo w izbie pamięci, albo przy samym obrazie, jako element historii szkoły - powiedziała Danuta Przybyłek.
W oparciu o ślady odwzorowanych pól i bruzd na powierzchni wiodącej pocisku ustalono, że odpowiadają one między innymi parametrom przewodów luf pistoletów samopowtarzalnych kal. 9 mm wz. Luger: VIS mod. 1935, Browning mod. 1935 HP, Walther mod. P-38, Parabellum mod. P-08 oraz pistoletów maszynowych kal. 9 mm wz. Luger: Sten MK II, Walther mod. MPK, ZK 383, MP-40 i Bergman (systemu Schmeissera) mod. MP28II.
-
Niestety, nie udało nam się ustalić, kto „rozstrzelał Ifigenię” - powiedziała naczelnik Jolanta Łukaszewicz-Babecka. -
Można przyjmować różne hipotezy, ale my musimy opierać się na faktach, których teraz nie można ustalić. Policyjni eksperci nie po raz pierwszy rozwiązywali zagadki, jakie kryją dzieła sztuki, zabytki. Warto wspomnieć chociażby analizę zniszczonych rękopisów znajdujących się na XIX-wiecznym drewnianym relikwiarzu. Kryminalistyczne badania relikwiarza były nieoczekiwaną częścią prac konserwatorskich w jednym ze starych olsztyńskich kościołów. Odczytany w olsztyńskim laboratorium kryminalistycznym tekst inskrypcji, napisanej po łacinie ułatwił odtworzenie fragmentu historii Olsztyna i kontynuację przedsięwzięć konserwatorskich.
Z D J Ę C I A