Bieda aż piszczy, a w tej biedzie, zwierzaki padają z głodu - mówi Teresa Abramska, od 12 lat prezes olsztyńskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, i prosi by wesprzeć działalność TOZ. Z organizacją współpracuje ponad 200 wolontariuszy. Ich reprezentacja będzie w dniach 5-6 oraz 20-21 grudnia w Realu prosić przechodniów i klientów o gwiazdkę dla zwierzaków.
- Nasi wolontariusze odwiedzają działki ogrodowe, ale też ludzi, którym zasoby nie pozwalają na zakup karmy dla psów, kotów. Zimą zwierzęta są bezradne, a ich los leży całkowicie w rękach ludzi - mówi Teresa Abramska.
- Chcemy dotrzeć tam, gdzie głodują i zamarzają koty czy psy, ale pamiętamy też o ludziach, bo wielu ich jest tak wrażliwego serca, że nawet przy braku pieniędzy, usiłują karmić zwierzaki. Chcemy zatem tych wspaniałych a ubogich ludzi odciążyć w tym wydatku. To zadanie trudne, każdej zimy jakby ciągle od nowa, ale co robić? Nie możemy być obojętni. Apel prezeski i społecznicy Teresy Abramskiej oraz jej przyjaciół wzmacniam też własną prośbą kierowaną do nowo wybranych władz miasta - pomóżcie Panie, Panowie! Na pewno wśród Was są ludzie dobrego serca. W sprawach ważnych dla miasta, są także i te, bardziej proste, prozaiczne, ale czy nie od nich zaczyna się układanie normalności? Coraz częściej spotykam się z pytaniami właśnie o stan opieki nad zwierzętami, o to gdzie np. pochować zwierzaka, gdy pewnego dnia odejdzie? Spalić jak bezużyteczny odpad czy zakopać cichcem na trawniku, a może wieźć do Grudziądza czy pod Warszawę, bo tam za opłatą prowadzą biznes zakopywania zwierzaków pod kamieniem na łące?
Ten temat jest w cieniu ważniejszych, poważniejszych, ale ciągle jest. Zacznijmy od gwiazdki dla zwierzaków. Pomóżmy.
Kontakt do organizatorki nietypowej gwiazdki - Teresa Abramska, tel. 608 268 961