„Firmę portretową” Iwony Bolińskiej-Walendzik prezentuje Galeria Rynek MOK
Od lewej: Maja Dzieciątek, zastępca dyrektora MOK, oraz Iwona Bolińska-Walendzik | Więcej zdjęć »
W Galerii Rynek Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie otwarto wczorajszego (28.11) wieczoru wystawę batiku „Firma portretowa”, na której portrety olsztynian i nie tylko, powstałe w okresie kilku ostatnich miesięcy, zaprezentowała Iwona Bolińska-Walendzik.
- Tytuł wystawy zaczerpnęłam z Witkacego, który stworzył swoją „Firmę portretową” i jej regulamin - wyjaśnia autorka, zapytana o genezę wystawy. - Artysta, sprzedając portrety, firmował je właśnie poprzez „Firmę portretową”. Nie ukrywam, że był to dla mnie trudny temat, ponieważ do tej pory nie portretowałam ludzi. Wiąże się to z różnymi emocjami, które ja jako artysta przeżywam w trakcie tworzenia i niekoniecznie wtedy myślę o osobie portretowanej jako o najważniejszej w tym procesie, a bardziej o portrecie jako dziele plastycznym. Dlatego też, niektóre portrety mogą nie odzwierciedlać dokładnie w stu procentach uwiecznionych na nich osób.
Na wystawie wyeksponowano portrety dwudziestu osób, jednakże jest ich więcej, ponieważ artystka niektórym ze swoich modeli i modelek wykonała ich po kilka.
- W trakcie pracy dobrze się bawiłam i myślę, że to widać - przyznaje. - Podchodziłam do kilku osób wielokrotnie, więc niektóre z nich mają nawet po pięć portretów. Chociaż każdy z nich powstawał oddzielnie, to w trakcie budowania ekspozycji prace się grupowały w cykle. W pewnym momencie stwierdziłam też, że każdej z pań, z którymi pracowałam, mogę zrobić portret inspirowany Moną Lisą. Stąd też na tej wystawie zobaczymy duży cykl „Twój portret Mony Lisy”. Włączyłam w nią także cykl portretów kobiet z mojej rodziny - „Panie B.”.
R E K L A M A
Na wystawie zaprezentowano blisko 50 portretów, na których uwieczniono około 20 osób. Powstały one głównie w okresie od lipca do listopada bieżącego roku, chociaż pierwsze przymiarki do projektu artystka poczyniła rok temu, pracując nad portretem swojej córki. Wcześniej zaś, przy okazji innych projektów, wykonywała też autoportrety. Jak przyznaje, modeli i modelek szukała pośród swych bliskich, przyjaciół i znajomych.
Wystawę „Firma portretowa” będzie można oglądać do 11 stycznia przyszłego roku. Tego dnia, w ramach 23. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, część prac zostanie zlicytowana, zaś dochód z ich sprzedaży trafi na konto WOŚP.