Trwa spór o dostawę 18 samochodów osobowych dla Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Olsztynie. Po ponownym rozpatrzeniu przez komisję przetargową ofert dwóch olsztyńskich firm, wybór padł na spółkę Resma, oferującą WORD-owi Fiaty Grande Punto. Sprzeciw od tej decyzji złożył jedyny konkurent Resmy, spółka Alcar, oferująca dostawę samochodów Renault Clio III.
Olsztyński WORD ogłosił przetarg na dostawę 18 samochodów. Ważne w tej sprawie jest to, że samochody miały mieć koła o wymiarze piętnastu cali na aluminiowych felgach, a jeden z samochodów miał być wyposażony w panel sterowania radiem zamontowany w kole kierownicy. Wymagania opracowanej w WORD specyfikacji istotnych warunków zamówienia publicznego (SIZW) spełniali tylko nieliczni producenci i dostawcy samochodów. Do przetargu nie przystąpił m.in. dealer Opla, który dysponował samochodami z segmentu, jaki zamówił WORD, ale samochody te nie spełniały szczegółowych wymogów zamawiającego. Protest dealera Opla na warunki określone w specyfikacji został jednak odrzucony.
-
Trudno oprzeć się wrażeniu, że specyfikacja WORD-u została przygotowana pod określoną markę samochodów - powiedział jeden z naszych rozmówców, pragnących zachować anonimowość. -
Dlaczego zamawiane samochody miały być tylko na kołach 15. calowych, a do tego z aluminiowymi obręczami? Przecież takie alufelgi znacznie łatwiej uszkodzić niż obręcze stalowe, o co podczas egzaminów nie jest tak trudno. Albo wymóg, by jeden samochód miał panel sterowania radiem w kole kierownicy już zupełnie mnie zadziwia... O co tutaj chodzi?Ostatecznie oferty w przetargu złożyły dwie olsztyńskie firmy: Alcar i Resma. Po otwarciu ofert okazało się, że korzystniejszą cenowo ofertę złożyła spółka Alcar. Po sprawdzeniu, czy oferty spełniają wymogi formalne, komisja przetargowa WORD wybrała propozycję Alcar-u. To rozstrzygnięcie oprotestowała Resma.
-
Nasz radca prawny podniósł w proteście m.in. to, że Alcar nie zaznaczył w ofercie, iż dostarczy samochody na kołach z lekkiego stopu i z panelem sterowniczym w promieniu kierownicy - powiedział nam po złożeniu protestu Witold Starus, kierownik wydziału sprzedaży samochodów RESMY.
- Ponadto Alcar nie przedstawił dokumentacji na samochód z silnikiem 2,0, a taki samochód raczej nie jest produkowany na rynek polski. Z francuskiej dokumentacji wynika też, że Renault Clio III nie jest produkowany na kołach piętnastocalowych, a z dokumentacji przetargowej wynika, że dostawca wyposaży samochód w takie felgi. Po zbadaniu zarzutów Resmy, komisja przetargowa unieważniła pierwszy ze swoich wyborów i odrzuciła ofertę Alcar-u jako niezgodną z warunkami SIZW. W tej sytuacji na placu boju pozostała jedynie Resma z ofertą dostawy Fiatów Grande Punto. Z tą decyzją nie zgodziła się spółka Alcar.
-
Wczoraj do olsztyńskiego WORD-u wpłynął protest Alcar-u na rozstrzygnięcie komisji przetargowej - powiedziała nam Elżbieta Adamiuk, członek komisji przetargowej WORD. -
Teraz firma Resma ma 3 dni na ewentualne przyłączenie się do protestu, a potem w ciągu 10. dni, komisja przetargowa musi wydać rozstrzygnięcie.-
Jesteśmy zaskoczeni wykluczeniem nas z udziału w przetargu - mówi Hubert Winiarz, specjalista ds. sprzedaży samochodów do firm w spółce ALCAR. -
Podstawą do takiej decyzji były materiały marketingowe umieszczone w internecie, z których nie wynikało, że Renault produkuje Clio III na piętnastocalowych alufelgach oraz z radiem w kole kierownicy. Nie wiemy dlaczego nie wzięto pod uwagę naszych zapewnień, że takie samochody, w pełni odpowiadające wymaganiom WORD, jesteśmy w stanie dostarczyć. Dlatego złożyliśmy protest.Wykluczenie Alcar-u z przetargu pod zarzutem podania nieprawdziwych danych w ofercie przetargowej może mieć dla spółki daleko idące konsekwencje.
- Jeżeli zostalibyśmy uznani za nierzetelnego oferenta, możemy zostać wykluczeni na trzy lata z udziału w przetargach - dodaje Hubert Winiarz. -
Nie możemy sobie na to pozwolić, bo bierzemy udział w wielu przetargach i tą drogą sprzedajemy sporo samochodów. Dlatego będziemy walczyć o zwycięstwo w przetargu i dobre imię firmy.