Na własną odpowiedzialność i z upodobania sobie naszego regionu, przyleciała do Żywkowa pierwsza para bocianów...
O przylocie pierwszych bocianów poinformowała mnie Marta Brzozowska z najbardziej bocianiej wsi w Polsce, czyli Żywkowa. Niezwykła wieś leży na krańcu województwa i blisko granicy polsko-rosyjskiej. Wieś położona jest w dolinie strumienia, o układzie ulicówki z zachowaną tradycyjną zabudową siedlisk, otoczona polami uprawnymi i łąkami. Jest piękna szczególnie wiosną i latem, gdy w ponad 30 gniazdach klekoczą bociany.
Marta Brzozowska jest jednym z najbardziej znanych w regionie, ale i w Polsce obrońców praw natury, a stowarzyszenie działające na rzecz programu ochrony „Warmińskich Bocianów” jest z racji zamieszkania Marty w Żywkowie jej najbliższe.
Jeśli kogoś martwi to, jak bociany zniosą zimę, która nagle nas odwiedziła, to Marta zapewnia, że ptaki dadzą sobie radę, o ile nie przykryje pól gruba warstwa śniegu i powietrza nie ściśnie mróz. Jeśli zajdzie potrzeba dokarmiania, to bocianom można wykładać w miejscu ich pobytu świeże podroby i ryby.
Para bocianów, która właśnie przyleciała do Żywkowa, wybrała sobie miejsce na stodole sołtysa, który mieszka w przysiółku Grądzik. Wczoraj bociany zwiedzały łąkę. Dziś jest tam śnieg.
Trzymajcie się bociany!
Z D J Ę C I A