W haloGalerii Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie otwarto dzisiejszego (5.09) wieczoru wystawę, której bohaterką jest rozpadająca się stodoła stojąca na terenie zamieszkałym przez młode małżeństwo, które postanowiło pędzić ekologiczny żywot w domu na wsi.
Jako że pani wspomnianego domu, Natalia Tejs, jest dyplomowana artystką, nie pozwoliła, żeby stare drewno z niszczejącej stodoły zostało zniszczone przy jej rozbiórce. Aby je zachować, wykorzystała je jako „płótno” pod swego rodzaju obrazo-fotografie (wykonane autorską techniką, która jest tajemnicą warsztatu artystki). Wynik tego niecodziennego przedsięwzięcia możemy obecnie oglądać na ścianach galerii.
Autorka o genezie projektu i wystawie:
Czarno-białe fotografie z elementami malarstwa, przedstawiające często ponure wiejskie krajobrazy czy fragmenty rozpadających się budynków. W pracach tych ważny jest zarówno materiał, na którym są wykonane - deski o pięknej fakturze, którą wyrzeźbił czas, pochodzące z autentycznej warmińskiej stodoły, jak i tematyka. Wielu osobom nasuwa się pytanie - skąd u młodej osoby tak ponure prace? Bierze się to z pewnej nostalgii za przeszłością, ale i za tym, co jeszcze zostało, a co przemija. Żal mi każdych starych drzwi i każdego na nich zadrapania, żal mi ruin domów, w których miejscach stają nowe domy z plastiku, żal mi przemijającego piękna warmińskiej wsi, które znika w zastraszającym tempie. A ja jestem tego znikania świadkiem i nic nie mogę poradzić na to, że wieś się zmienia, a ta wieś, którą chciałabym widzieć, odchodzi w niepamięć. Maria Zientara-Malewska napisała kiedyś, że coraz mniej jest drewnianych domów, które zastępują te murowane. Dziś drewnianych domów nie ma już praktycznie wcale, a coraz mniej jest tych murowanych z czerwonej cegły... Myślę, że ta nostalgia, za tym, co minione i co wciąż przemija, tęsknota, której do końca nie umiem nazwać, widoczna jest w moich pracach. Podczas rozbiórki stodoły, która groziła zawaleniem, głaskałam każdą deskę z żalem i wiedziałam już, że to często mocno spróchniałe drewno, ale nad wyraz piękne, nie może zostać spalone. Wiedziałam, że muszę dać mu nowy wyraz. Stąd właśnie przewrotny tytuł „Rozbiórka stodoły” i prace, które wciąż powstają na porozbiórkowych elementach.
R E K L A M A
Ekspozycję będzie można oglądać do 1 października.
******
Natalia Tejs (urodzona w 1987 roku w Olsztynie). Skończyła z wyróżnieniem Liceum Plastyczne w Olsztynie na profilu ceramicznym, w 2012 roku obroniła tytuł magistra na Wydziale Sztuki UWM w Olsztynie, otrzymując wyróżnienie zarówno za część teoretyczną, jak i artystyczną.
Podczas studiów brała udział w licznych konkursach fotograficznych i filmowych, takich jak The One Minutes (2010 - wyróżnienie za film „Tik-Tak”), Superorbitalny Festival Filmowy (2011 - nagroda publiczności za film „Ludzkim głosem”), Polska niezwykła (2012 - II nagroda za zdjęcie „Strażnik Bramy„”). W roku 2011 otrzymała Artystyczne Stypendium Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Podczas studiów i tuż po nich brała udział w kilkunastu wystawach zbiorowych i kilku indywidualnych. Od czerwca 2013 roku pracuje jako specjalista do spraw plastyki w BWA Galerii Sztuki w Olsztynie.
Od roku 2011 wraz z mężem mieszka na warmińskiej wsi w stuletnim siedlisku, które jest dla niej inspiracją do tworzenia nowych prac i z którym wiąże swoją przyszłość artystyczną i zawodową. Także od 2011 roku prowadzi blog, w którym opisuje Studziankę i wzgórze, na którym mieszka, i historie związane z życiem w starym domu.