Po raz dziesiąty na terenach Hotelu Anders toczy się walka w światowym turnieju organizacji FIVB. Dzisiaj (21.08) wystartowały najbardziej oczekiwane rozgrywki siatkarzy. Wystąpiło w nim aż pięć polskich par, co jest rekordową liczbą teamów z naszego kraju grających w turnieju głównym Grand Slam. Polacy nie zawiedli i spisywali się dzisiaj bardzo dobrze.
Największą niespodziankę pierwszego dnia męskiego turnieju głównego FIVB Beach Volleyball World Tour SK Bank Mazury Grand Slam 2014 w Starych Jabłonkach sprawili Maciej Kosiak i Maciej Rudol. Młodzi reprezentanci Polski pokonali doświadczonych i utytułowanych Brazylijczyków Alison/Pedro. Zaskoczeni canarinhos po pojedynku nie kryli zdziwienia tak dobrą postawą polskiej pary.
- Nie spodziewaliśmy się takiej walki ze strony Polaków, zaskoczyli nas bardzo i nasza taktyka na ten mecz szybko wzięła w łeb. Przed tą młodą parą naprawdę duża siatkarska przyszłość - komplementowali Polaków.
W drugim pojedynku Kosiak/Rudol walczyły ponownie do ostatniej piłki, tym razem jednak zabrakło im pewności siebie i chłodnej głowy w ważnych piłkach tie-breaka.
Z kompletem zwycięstw dzień zakończyli Michał Kądzioła i Jakub Szałankiewicz. Obydwa czwartkowe pojedynki Polaków zakończyły się w tie-breakach, w których sukcesy zapewniła im mądra i spokojna gra w kluczowych momentach.
Różnie układało się dziś parze Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel. Polacy rozpoczęli turniej od bardzo przekonującego zwycięstwa w meczu z rosyjskimi siatkarzami Liamin/Barsouk. Ani przez chwilę zwycięstwo biało-czerwonych nie było w nim zagrożone i po 34 minutach gry reprezentanci naszego kraju mogli już myśleć o kolejnym przeciwniku. Jednak Austriacy, z którym zmierzyli się w ostatnim meczu dnia, znaleźli sposób na Fijałka i Prudla i triumfowali w 2:1.
Dwa bardzo różne pojedynki rozegrali natomiast Bartosz Łosiak i Piotr Kantor. W pierwszym dzisiejszym starciu Polacy pokonali amerykański team Gibb/Patterson. Podopieczni Martina Olejnaka zaprezentowali w tym pojedynku nie tylko całe piękno siatkówki plażowej, ale pokazali również, że mają nerwy ze stali. Z kolei w drugim dzisiejszym pojedynku para Łosiak/Kantor od początku grała bardzo nerwowo, co utrudniało im nawiązanie walki ze świetnie grającymi Łotyszami Samoilovs/Smedins. Polacy przegrali w dwóch bardzo podobnych partiach.
Bez zwycięstwa zakończyła dzień para Bryl/Kujawiak. Polacy, którzy w turnieju głównym znaleźli się jako piąty polski team, nie poradzili sobie z tuzami siatkówki plażowej - Amerykanami Rosenthal/Dalhausser oraz z Niemcami Böckermann/Urbatzka. Młodzi reprezentanci naszego kraju w mazurskich potyczkach zdobywają cenne doświadczenie, a każdy kolejny mecz w turnieju jest dla nich niezwykle cenną nauką.
Z D J Ę C I A