Po raz pierwszy w Gadach (gmina Dywity) zaistniało kino letnie i może to być początek nowej tradycji. Projekcję francuskiej komedii poprzedziło ognisko z pieczonymi kiełbaskami.
- Rok temu z pewnym zdziwieniem zauważyliśmy w miastach południowej Europy, jak wieczorami mieszkańcy zbierają się w jednym miejscu, żeby obejrzeć film pod chmurką. A przecież wszyscy mieli telewizory. Czyli w ludziach istnieje naturalna potrzeba przebywania ze sobą, integracji. Dlatego wspólnie z żoną Martą Bonczar rzuciliśmy hasło kina letniego w Gadach - opowiada mieszkaniec wsi Daniel Zadworny, na co dzień sekretarz i zastępca wójta gminy Dywity.
Gady to jedna z aktywniejszych wsi w gminie, gdzie rej wodzi sołtys Rajmund Antosiak wraz z żoną Alicją. Poza tym w świetlicy mieści się Ośrodek Rzemiosł Zapomnianych, a co roku odbywają się tu festyny archeologiczne. Świetlica była także miejscem ostatniej zabawy sylwestrowej, której uczestnicy wystąpili w strojach znanych postaci filmowych. Teraz, czyli w sobotę (19.07) doszło kino letnie, poprzedzone ogniskiem, gdy można było upiec kiełbaskę i pogadać o różnych sprawach.
Tylko najstarsi mieszkańcy wsi pamiętali, że „w dawnych czasach” przyjeżdżało tu kino objazdowe wyświetlając filmy pod gołym niebem. Dziś każdy ma w domu telewizor, ale letnia pogoda zachęcała do wyjścia z domu i spotkania się w gronie sąsiadów i znajomych z pobliskiego Olsztyna. Przybył także - z małżonką - wójt Jacek Szydło, aby przy okazji obejrzeć „dodatek” przed głównym seansem. Była to filmowa relacja z zeszłorocznego Gminnego Konkursu Kulinarnego „O Garniec Kłobuka”, w którym Gady zaprezentowały najlepszy program... artystyczny. Wymagał on wielodniowych przygotowań i o tym przede wszystkim traktowała dowcipna relacja, wywołując wśród widzów salwy śmiechu.
A gdy już ciemność zapadła nad Gadami, starsi i młodsi mieszkańcy zajęli ustawione w rzędy krzesła, by obejrzeć francuską komedię filmową „Nietykalni”. I znów było wesoło.
Z D J Ę C I A