Nie minęło pół roku, a większość dróg wyjazdowych z Olsztyna zmieniła swoje oblicze. Nie chodzi tu jednak o stan nawierzchni, a drzew w okolicznych lasach.
Kilka miesięcy temu informowaliśmy o rozpoczętych pracach przy wycince drzew w podolsztyńskich lasach. Wszystko po to, by przygotować grunt pod planowaną obwodnicę. Wtedy pisaliśmy głównie o okolicach krajowej „16” koło Łupsztychu. Od tego czasu wiele zmieniło się także przy innych trasach.
Wiele drzew wycięto m.in. przy drodze w kierunku Olsztynka, czy przy rzadziej uczęszczanej wyjazdówce na Bartąg. Zmiany nie do poznania zaszły koło Wójtowa. W miejscu, gdzie droga krajowa nr 16 krzyżuje się z drogą w kierunku Klebarka zrobiło się kompletnie „łyso”.
To jednak dopiero początek prac przy obwodnicy. Prace pełną parą mają ruszyć w drugiej połowie roku. Na razie nieznany jest jeszcze generalny wykonawca robót. Te podzielono na dwa odcinki, część zachodnią i wschodnią. Do pierwszej zgłosiło się 17 podmiotów, do drugiej o dwa mniej. Można tam znaleźć m.in. znane w Olsztynie firmy takie jak Skanska, Strabag czy Budimex.
Poza budową południowego odcinka obwodnicy Olsztyna, jeszcze w tym roku mają ruszyć prace przy budowie brakujących odcinków S7. Wybudowana będzie też obwodnica Ostródy. Nowymi drogami powinniśmy pojechać w 2017 roku.
Miasto stara się także o budowę północnego odcinka obwodnicy Olsztyna. Dopiero powstanie tej drogi pozwoliłoby na niemal całkowite wyprowadzenie tranzytu z miasta. Południowy fragment ułatwi jedynie przemieszczenie się w kierunku Wielkich Jezior Mazurskich. Tranzyt, który będzie podążał w kierunku rosyjskiej granicy i tak będzie musiał przemierzyć miasto i to, paradoksalnie, na jeszcze dłuższym niż do tej pory odcinku.
Z D J Ę C I A