Warmińsko-mazurscy policjanci nie przyłączyli się do zapowiadanego na dzisiaj protestu „płacowego”. Protest miał polegać na braniu zwolnień lekarskich, wolnego za nadpracowane godziny, jak również honorowym oddawaniu krwi.
-
Od rana monitorujemy sytuację w garnizonie - mówi Anna Siwek, rzecznik prasowy komendy wojewódzkiej Policji w Olsztynie. -
Według zebranych z województwa danych, wszyscy policjanci, którzy mieli przyjść dzisiaj do służby, pojawili się w swoich jednostkach.Jak podawały ogólnokrajowe media, część policjantów nie była zadowolona ze sposobu rozdziału środków przeznaczonych na podwyżki płac w 2008 roku. Nie każdy z policjantów otrzymał zapowiadane 552 złote podwyżki. Policjanci na podstawowych stanowiskach mieli otrzymać po 150 zł (brutto), gdy podwyżki dla kierownictwa miały sięgać blisko 1200 zł (brutto).
Pytany o różnice w podwyżkach wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna wyjaśnił, że jest to wynik m.in. postulatów związku zawodowego, który domagał się, by podpisane w lutym rozporządzenie płacowe zniosło „widełki” w poszczególnych grupach zaszeregowania funkcjonariuszy. -
Na przyszłość sugeruję większą odpowiedzialność i myślenie o wszystkich policjantach. Troszkę więcej refleksji i wiary - mówił we wtorek Schetyna.
Przewodniczący zarządu krajowego NSZZ Policjantów Antoni Duda powiedział, że zapowiadający protest policjanci są niedoinformowani, ponieważ związek uzgodnił z resortem, iż różnice w podwyżkach będą wyrównywane dodatkiem funkcyjnym (zależnym m.in. od tego, jak pracuje policjant).
Związek zażądał też „natychmiastowego sprostowania” przez szefa MSWiA „nieprawdziwych informacji”, że za różnice w podwyżkach odpowiada NSZZ Policjantów. Antoni Duda zaznaczył, że czwartkowych protestów policjantów NSZZ nie firmuje, ale rozumie postulaty funkcjonariuszy.