Zbigniew Przeszłowski mieszka w Chicago i zazdrości Olsztynowi oznak wiosny, jaką już my czujemy w otoczeniu i widzimy na ogrodowych rabatach. Udał się zatem na jej poszukiwania w swoim wielkim mieście. Przy okazji stwierdził, że wiosna odkrywa całą prawdę, czyli na przykład dziury w jezdni - są takie same jak u nas!
- Nie znalazłem wiosny w śródmieściu i nie znalazłem nad pięknym jeziorem - informuje. -
Wiosnę zapowiadać może jedynie roztopiony lód, dziury i wyboje na ulicach, słoneczko odbijające się w szklanych domach, resztki śniegu na ulicach i zamarznięta laguna. Prawdziwą oznakę wiosny pan Zbyszek znalazł po powrocie do domu. Dostrzegł ją w swoim ogródku i były nią tulipany, które z trudem przebijają się do światła ze zmarzniętego klombu.
Natarczywość tegorocznej zimy wszystkich zmęczyła. Pan Zbyszek ratował ptaki - w tym roku wysypał im 300 kg ziarna, w poprzednich okresach średnio 100 kg. Mówi, że trzeba ratować małych skrzydlatych braci, bo bez nich niebo będzie puste. Teraz patrzy na prognozy pogody. Temperatura wciąż dość niska, a na jutro zapowiadają śnieg i temperaturę poniżej zera.
Zbigniew Przeszłowski mieszka w USA od 40 lat. Ma zawodowe doświadczenie dziennikarskie. Interesuje się polityką na świecie. Jego komentarze nie pozostawały bez echa. Zwrócił uwagę na Olsztyn dzięki Polskiemu Radiu WNVR 1030 AM Chicago, gdy wspierało realizację projektu „Bilet Olsztyn-Chicago”. Mówi o sobie, że nie jest człowiekiem sukcesu, lecz człowiekiem pasji. I to zamieniło naszą znajomość z przelotnej w stałą nie tylko z okazji poszukiwania wiosny w obu miastach.
A co do dziur po zimie - w Chicago naprawiają to szybciej i tego to my możemy zazdrościć.
Z D J Ę C I A