Do zakończenia pracy w olsztyńskim ratuszu nie udało się rozwiać wątpliwości, komu - prezydentowi Małkowskiemu, czy też wiceprezydentowi Głażewskiemu - przysługują obecnie kompetencje prezydenta Olsztyna.
Przypominamy, że wątpliwości powstały na skutek rozbieżności pomiędzy zapisami w kodeksie karnym, który przewiduje środek zapobiegawczy w postaci zakazu wykonywania określonej funkcji, a zapisem w ustawie o samorządzie gminnym, gdzie nie wymieniono takiej podstawy do pozbawienia wójta (burmistrza, prezydenta) możliwości sprawowania urzędu.
-
Pojawiły się wątpliwości - mówił dzisiaj Zbigniew Dąbkowski, przewodniczący Rady Miasta. -
W tej sprawie musi wypowiedzieć się wojewoda, jako organ sprawujący nadzór nad samorządami.-
Nasi prawnicy przygotowują pisemne zapytanie do wojewody, którą z ustaw w istniejącej sytuacji mamy stosować, czy kodeks karny, czy ustawę o samorządzie gminnym - mówiła Aneta Szpaderska, rzecznik prasowy olsztyńskiego Urzędu Miasta. -
Spodziewamy się szybkiej odpowiedzi.
Do zakończenia pracy w olsztyńskim ratuszu sprawa nie została wyjaśniona. -
Pismo przewodniczącego Rady Miasta informujące o zaistniałej sytuacji dopiero niedawno zostało dostarczone wojewodzie - powiedział nam o 16-tej wiceprezydent Tomasz Głażewski. -
Z oczywistych względów nie mamy więc jeszcze stanowiska wojewody. Musimy poczekać. Z ostrożności nie korzystam z pełni uprawnień przysługujących prezydentowi. Postępuję tak, jakby prezydent był na urlopie.Prezydent Małkowski zastosował się do decyzji sądu, nie przyszedł dzisiaj do pracy.