Totalitaryzm, jakiego doświadczyła Herta Müller dorastając, ucząc się i pracując w Rumunii pod reżimem Caucescu odcisnął zarówno na niej, jak i na jej twórczości niezatarte piętno. Kiedy znalazła się już na emigracji w Niemczech Zachodnich, dzięki temu doświadczeniu zdołała w sposób bardzo wnikliwy ocenić nie tylko kraj, z którego uciekła, lecz także swoją nową, przybraną, ale i odzyskaną ojczyznę.
Urodziła się w Banacie, krainie od średniowiecza zamieszkałej przez Niemców ze Szwabii, po dziś dzień pielęgnujących swoje tradycje i dziedzictwo. Jej twórczość zawsze charakteryzowało zaangażowanie w sprawy polityczne i społeczne - od pierwszej powieści, wydanej w 1982 roku po znacznym okrojeniu przez cenzurę.
Dobrze widać to w opublikowanym (wreszcie - bowiem od jego pierwszego wydania w Niemczech minęło już trzynaście lat) w Polsce tomie pod tytułem „Głód i jedwab”. A dzieło to jest ważne dla nas, Polaków, w kontekście naszych zmagań z życiem w totalitarnym kraju.
Na „Głód i jedwab” składają się odczyty, eseje i wykłady, jakie Müller stworzyła po swojej emigracji do Niemiec w 1987 roku. Książka podzielona jest na cztery części, w ramach których eseje powiązane są czy to czasowo czy tematycznie. Z jednej strony omawiają tragedię, jaką było życie w Rumunii okresu komunizmu - patologie związane z absurdalną polityką dyktatora, z drugiej są zbiorem własnych spostrzeżeń na świat już po upadku muru berlińskiego. Czasem niemiecka pisarka pokazuje, że przełom 1989 roku niewiele zmienił - może przemianie uległy metody i sposoby postępowania, ale większość problemów pozostała w niezmienionej formie.
Jej teksty przesiąknięte są pewnym lękiem przed dominacją mas i ideologii nad jednostką. Ten sam lęk jest też gdzieś w nas, Polakach. Jest też inny rodzaj strachu w tej twórczość - strach przed zobojętnieniem. Kiedy Müller przyjechała do Niemiec i zetknęła się z chłodną i zdystansowaną postawą tamtejszych intelektualistów wobec spraw Bałkanów czy doświadczeń, które sama przywiozła z totalitarnej Rumunii nie mogła do końca zrozumieć jej przyczyn. Z esejów zdaje się przezierać wniosek, moim zdaniem mylny, że „zachodni” intelektualiści nie są w stanie zrozumieć takich problemów. Możliwe, że jest w tym ziarno prawdy - z dalekiej perspektywy trudniej ocenić sytuację - jednak autorka chyba zbytnio generalizuję tą postawę.
Podsumowując zbiór ten jest bardzo ciekawą lekturą - szczególnie jeśli ktoś czytał wcześniej książki Müller. Tematyka jest poruszająca, a styl bardzo dobry. Jednak dość przerażająca jest obserwacja jak bardzo totalitarny system może wpłynąć na umysł człowieka. Jak bardzo prześladowanie i życie w ciągłym strachu i opresji może pozostawić ślady - ślady w postaci lęku, nieufności a często i niezrozumienia, mimo najlepszych chęci. Lektura bardzo pouczająca.
Tytuł: Głód i jedwab
Autor: Herta Müller
Wydawnictwo: Czarne
Rok wydania: 2008
Liczba stron: 208