(fot. Grzegorz Grabowski)
Niespełna dwa lata czekali olsztyńscy kibice siatkówki na zwycięstwo ich pupili z zespołem rzeszowskiej Resovii. W rozegranym dziś w Olsztynie pierwszym spotkaniu 1/4 finału PLS miejscowy AZS pokonał gości z Rzeszowa 3:2.
Tym samym od zwycięstwa swoją przygodę na stanowisku pierwszego trenera olsztyńskiej drużyny rozpoczął Mariusz Sordyl. Jak wcześniej informowaliśmy niespełna 39-letni były siatkarz AZS-u zastąpił wczoraj na posadzie szkoleniowca tego klubu Ireneusza Mazura, który po ostatnich słabych wynikach drużyny podał się dymisji. Na razie Sordyl tymczasowo prowadzi olsztyński zespół. O tym, kto inny ewentualnie obejmie stery drużyny, działacze AZS-u poinformują najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu. Niewykluczone jednak, że Sordyl na dłużej zagości na stanowisku trenera aktualnego brązowego medalisty Mistrzostw Polski.
Niewiele brakowało, a zwycięzcą piątkowego pojedynku okazałby się zespół gości. Wszystko przez dwa katastrofalne błędy arbitrów prowadzących ćwierćfinałowe spotkanie. Pierwszy miał miejsce w czwartym secie przy stanie 23:22 dla olsztynian, kiedy to po prawidłowym ataku olsztyńskich siatkarzy sędzia dopatrzył się autu. Dzięki temu goście wyrównali, a następnie wygrywając seta doprowadzili do tie-breka. Drugi raz sędziowie nie popisali się już w decydującym, piątym secie. Wówczas, w czasie gdy piłka była jeszcze w grze, linię dzielącą obie połowy boiska przekroczył Aleksander Mitrović. Tym razem na szczęście dla gospodarzy rzeszowianie nie zdołali już odrobić strat i dzięki temu olsztynianie mogli cieszyć się ze zwycięstwa w całym meczu.
Mimo zaciętej gry i spotkania stojącego na dość wysokim poziomie, pozostałe jego trzy odsłony nie obfitowały w nerwowe końcówki. Jedynie w pierwszym secie gorsza drużyna (w tym wypadku była to Resovia) zdobyła powyżej 20 punktów. Set trzeci zakończył się natomiast aż dziesięciopunktową przewagą olsztyńskiego zespołu.
Najlepszym zawodnikiem meczu uznano Pawła Zagumnego. Bardzo dobre spotkanie w olsztyńskiej ekipie rozegrał także Bjoern Andrae, który w piątym secie atakując zdobył kilka niezwykle ważnych punktów. W polu zagrywki niezłą formę prezentował także Sinan Tanik. W drużynie z Rzeszowa na uznanie zasłużył natomiast były gracz AZS-u Paweł Papke, który swą grą pokazał, iż nadal zalicza się do najlepszych atakujących polskiej ligi.
W piątek rozegrano także dwa inne mecze 1/4 finału. Podczas gdy Skra Bełchatów bez problemu uporała się z Płomieniem Sosnowiec, do niespodzianki doszło w spotkaniu Jastrzębskiego Węgla z Zaksą Kędzierzyn-Koźle. Ku zdziwieniu kibiców gospodarzy 3:1 wygrali kędzierzynianie.
Drugie spotkanie ćwierćfinałowe pomiędzy AZS-em a Resovią zostanie rozegrane także w hali Urania. Mecz ten rozpocznie się już jutro o godz. 17.
******
Mlekpol AZS Olsztyn - Resovia Rzeszów 3:2 (25:21, 20:25, 25:15, 24:26, 15:12)