(fot. archiwum)
Jeszcze wczoraj pisaliśmy o niezbyt udanym starcie Krzysztofa Hołowczyca w Rajdzie Dakar. Dziś (8.01) mamy znacznie lepsze wieści.
Olsztyński kierowca pierwszych dwóch etapów rajdu nie zaliczył do udanych. W niedzielę popularny Hołek był szósty, w poniedziałek trzynasty. Po dwóch etapach w klasyfikacji generalnej olsztynianin zajmował dziewiąte miejsce. Wczoraj było znacznie lepiej, by nie napisać, genialnie!
Jadący Mini kierowca zajął drugie miejsce na mecie trzeciego etapu! Do zwycięzcy Naniego Romy stracił niewiele ponad minutę. Tyle zatem zabrakło Hołkowi do powtórzenia największego sukcesu sprzed dwóch lat, a więc wygrania pojedynczego etapu. Taki wynik pozwolił kierowcy awansować o jedno oczko w generalce.
Hołowczyc zmniejszył też stratę do lidera. Tym od wczoraj jest właśnie Roma. Dotychczasowy, Stephane Peterhansel uplasował się dopiero pod koniec trzeciej dziesiątki i w klasyfikacji spadł na piątą lokatę.
Olsztyński kierowca nie ukrywał wczoraj radości z sukcesu.
- Po wczorajszym (poniedziałkowym - red.) niepowodzeniu chcieliśmy z Konstantinem pojechać czysto i szybko. W żadnym razie nie chcieliśmy odrabiać strat za wszelką cenę. Taka taktyka doskonale się sprawdziła i chyba stąd tak dobry wynik. Zaliczyliśmy bardzo czysty przejazd, nie złapaliśmy żadnego kapcia, a nasze Mini spisywało się świetnie. Na mecie 2-gie miejsce, tuż za Nanim Romą! Wyprzedziliśmy na trasie chyba 5 aut i muszę oddać swoim rywalom, że bardzo ładnie zwalniali i przepuszczali nas. Jadąc z trzynastej pozycji mieliśmy dziś bardzo ułatwioną nawigację, bo ślady były dobrze widoczne. Jakby pozostałe etapy poszły nam tak sprawnie, to byłby dobry wynik, ale to jest Dakar - wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie - powiedział Hołowczyc.
Olsztynianin był też zaskoczony bardzo dobrym wynikiem swojego ucznia, Martina Kaczmarskiego.
- Jestem z niego dumny. Martin jedzie bardzo rozsądnie, szybko i pewnie. Jego dzisiejszy wynik nawet mnie wprawił w osłupienie. 12. miejsce w takiej stawce to nieprawdopodobny wynik jak na debiutującego w Dakarze 23-latka! - dodał Hołek.
Sukces odniósł też jedyny Polak na quadzie. Rafał Sonik wygrał trzeci etap i został liderem rajdu.