Otwarcie ulicy Bałtyckiej po przebudowie to nie jedyne zmiany, jakie w ostatnich tygodniach zaszły w tej okolicy. Drogowcy stopniowo zmieniają organizację ruchu na pobliskim Rondzie Ofiar Katastrofy Smoleńskiej.
Skrzyżowanie znajdujące się nieopodal Dworca Zachodniego od lat budzi wiele kontrowersji wśród korzystających z niego kierowców. Chodzi przede wszystkim o sposób organizacji ruchu, jaki obowiązuje tam od czasu wybudowania ronda, a więc już od ponad siedmiu lat.
Kierowcy, dla których nie jest problemem korzystanie z wewnętrznego pasa na rondzie, krytykują tych zmotoryzowanych, którzy nawet do zawracania używają pasa skrajnego. A takich tam nie brakuje. Choć stwarzają realne zagrożenie na drodze, teoretycznie nie robią nic, co byłoby niezgodne z prawem. Wszystko przez oznakowanie, a właściwie jego brak.
Tego nie brakuje choćby na podobnych skrzyżowaniach na ulicy Dworcowej. Tam zarówno znaki przy drodze, jak i oznakowanie poziome wskazują, z którego pasa możemy pojechać prosto, a z którego skręcić w lewo. I tak zabroniona jest jazda prawym pasem, jeżeli zamierzamy opuścić rondo dopiero trzecim zjazdem. To notorycznie ma miejsce na rondzie przy Bałtyckiej.
Zmiany postulowaliśmy już kilka lat temu. W tym celu interweniowaliśmy m.in. na spotkaniach Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Niestety bez skutku. Drogowcy twierdzili, że wprowadzenie takiej organizacji ruchu, jak choćby przy Dworcowej jest niemożliwe. Wszystko przez to, że wjazdy i zjazdy z ronda są asymetryczne. Dokładnie wjazd w ulicę Bałtycką. Tą drogą rondo jednocześnie opuszczać mógł tylko jeden pojazd, pozostałymi zjazdami dwa.
Drogowcy obiecali jednak, że do tematu powrócić można będzie po przebudowie tej części Bałtyckiej. Już kilka tygodni po rozpoczęciu prac pojawił się też pomysł przebudowy skrzyżowania w rondo turbinowe. W takim miejscu znacznie trudniej o kolizję, bo kierowca wjeżdżając na rondo, praktycznie nie ma możliwości zmiany kierunku, który pierwotnie obrał. Ostateczne decyzje odłożono jednak do zakończenia robót.
Niespodziewanie pojawił się jednak kolejny pomysł. W styczniu na posiedzeniu KBRD zaproponowano, by wzorem Placu Bema postawić tam sygnalizację świetlną. Tu też jednak odłożono wszelkie kolejne kroki do finiszu inwestycji.
Choć wykonawca ostatecznie odda drogę dopiero późno wiosną, od kilku tygodniu możemy już korzystać z całej ulicy. I tu niespodzianka. Wyjeżdżając z ulicy Bałtyckiej możemy natrafić na znak oraz namalowane na jezdni kierunki, które nakazują nam jazdę z konkretnego pasa, jeśli na przykład chcemy skręcić w ulicę Artyleryjską. Oczywistym ułatwieniem jest oddzielny pas do jazdy w prawo w ulicę Schumana. Nas interesuje jednak jazda w lewo. I tak w tym kierunku nie pojedziemy już z pasa zewnętrznego.
Bezpieczniej? Niekoniecznie bo wielu kierowców i tak jeździ na pamięć, a takie oznakowanie na razie pojawiło się tylko w tym miejscu. To tym bardziej dziwne, bo jeszcze przed przebudową z ulicy Bałtyckiej na rondo wjeżdżaliśmy dwoma pasami i w każdą kolejną ulicę (z wyjątkiem powrotu w Bałtycką) także mogliśmy wjechać z dwóch pasów. Tak więc w tym miejscu taki znak mógł pojawić się już w 2006 roku.
Czemu zatem nie pojawił się wcześniej, a teraz zamontowano go tylko tu, gdzie tak naprawdę przebudowa drogi nic nie dała, a w miejscach, gdzie coś się zmieniło (np. jadąc od ulicy Schumana możemy zająć lewy pas i tym pasem bezkolizyjnie skręcić w ulicę Bałtycką, bo tam w miejsce jednego pasa mamy dwa) jeździmy po staremu?
- Przymierzamy się, by oznakować w ten sposób wszystkie wloty. Ponadto pojawiłoby się też dodatkowe oznakowanie poziome. To powinno sprawić, że poruszanie po rondzie stanie się bardziej czytelne. Wcześniej propozycję przedstawimy do dyskusji członkom Komisji Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego - stara się wyjaśnić Paweł Pliszka, rzecznik Zarządu Dróg Zieleni i Transportu.
Czy zatem to miejsce oznakowano bez dyskusji i KBRD? Jeśli nie, to czemu nie omówiono reszty zmian, tak by wprowadzić je jednocześnie nie powodując dodatkowych problemów? Na razie też nie wiadomo nic o rondzie turbinowym czy sygnalizacji.
- Inne rozwiązania można będzie rozważyć przede wszystkim po zakończeniu przebudowy ul. Bałtyckiej - kończy Pliszka.