Jan Bobek - radny Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego, członek klubu radnych PSL, oczekuje od Juliana Osieckiego - przewodniczącego Sejmiku, że ten podejmie interwencję w związku z incydentem, do jakiego doszło w gmachu Sejmu 3 grudnia br. przed posiedzeniem komisji rolnictwa i rozwoju wsi. Bobek miał uczestniczyć w posiedzeniu komisji jako delegat Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego. Nie uczestniczył. Przeszkodził mu w tym inny reprezentant Warmii i Mazur - poseł Wojciech Penkalski, członek Twojego Ruchu. Dzisiaj (30.12), podczas XXXIII sesji Sejmiku Województwa, radny poinformował o wydarzeniu koleżanki i kolegów z Sejmiku, a od przewodniczącego Osieckiego zażądał „zajęcia stanowiska” w sprawie.
- Przed posiedzeniem komisji rozmawiałem na górnym holu Sejmu z panią poseł Elżbietą Gelert i wójtem gminy Braniewo Tomaszem Sienickim - relacjonował Jan Bobek.
- W pewnym momencie podszedł do nas poseł Wojciech Penkalski. Poseł przywitał się z panią Gelert i wójtem Sienickim, a w moim kierunku zaczął wykonywać szydercze i prowokujące gesty. Potem odszedł, ale po chwili wrócił i stwierdził, że nie mam prawa i tytułu do przebywania w gmachu Sejmu. Po tym zarzucił mi, że jestem pijany i wezwał Straż Marszałkowską, żeby mnie zbadała alkomatem i usunęła z gmachu Sejmu.Jak dalej relacjonował radny Bobek, strażnicy nie zgodzili się z opinią Penkalskiego co do stanu trzeźwości sejmowego gościa, ale poseł nadal domagał się zbadania go alkometrem.
- Kiedy udałem się ze strażnikami i posłem Penkalskim do pomieszczenia, gdzie był alkomat, poseł zrezygnował z badania - stwierdził Jan Bobek.
- Ja jednak zażądałem przeprowadzenia tego badania, które wykazało trzy zera. Mam na to dowód w postaci wydruku. W tej sytuacji poseł Wojciech Penkalski „ulotnił się”.
O incydencie z posłem Penkalskim Bobek poinformował swojego partyjnego kolegę, również posła, Stanisława Żelichowskiego. Problemy radnego Bobka w Sejmie nie skończyły się jednak.
- Tego samego dnia wieczorem, podczas plenarnej sesji Sejmu, poseł Wojciech Pankalski zarzucił mi gesty, które nie miały miejsca i stwierdził, że miał prawo podejrzewać, że jestem pijany - powiedział radny Bobek.
- Ponadto poseł ocenił w sposób krytyczny moją działalność jako nadleśniczego Nadleśnictwa Zaporowo, czym naruszył moje dobra osobiste.Radnemu „dostało się” jeszcze od uczestników programu telewizyjnego „Szkło kontaktowe”, którzy na antenie zajmowali się oświadczeniem posła Penkalskiego.
- Ponieważ do Sejmu zostałem delegowany jako radny Sejmiku, zapytuję: co mam zrobić z tą sprawą? Bardzo proszę Pana Przewodniczącego o zajęcie stanowiska - zakończył swoje wystąpienie na sesji Sejmiku radny Bobek.
Przewodniczący Osiecki przyjął spisane oświadczenie radnego Bobka w sprawie incydentu w Sejmie i zobowiązał się do przekazania sprawy Marszałkowi Sejmu Ewie Kopacz. Niewykluczone, że sprawą zajmie się komisja etyki poselskiej.
Dodajmy jeszcze, że obaj występujący w tej sprawie panowie pochodzą z tych samych okolic Braniewa i Elbląga. Jak powiedział nam jeden ze znających tamtejsze „klimaty” rozmówców, „nie pałają do siebie miłością”.
Z D J Ę C I A
F I L M Y
G A L E R I A :