inf. pras. | 2013-12-10 22:03 |
Rozmiar tekstu:
A
A
A
Radek Typa po Rajdzie Barbórki
Rajd Barbórka to impreza sportowo-towarzyska, która kończy sezon w sportach motorowych. Radek Typa w tym roku położył nacisk na aspekt towarzyski. W rozegranym w sobotę (7.12) w Warszawie 51. Rajdzie Barbórka pochodzący z Ornety kierowca pilotowany przez kabareciarza Radka Bieleckiego z Neonówki zajął odległe 58. miejsce. Samochód którym jechała ta niecodzienna załoga nie pozwolił na rywalizację, dwaj Radkowie postanowili więc dobrze się bawić nie patrząc na czasy.
- Przez cały rok ścigam się o ułamki sekund - powiedział po rajdzie Radek Typa.
- Na Barbórce podszedłem do tego zabawowo. Nowy pilot i nowy samochód. O ile pilot spisał się świetnie, to samochód nie dał nam radości i możliwości szybkiego podróżowania. Auto wizualnie prezentowało się świetnie, ale nie za bardzo chciało przyspieszać. Mimo tego bawiliśmy się dobrze. Atmosfera w aucie była kapitalna, „Boguuu” jak na kabareciarza przystało, między komendy opisu wrzucał dowcipne komentarze. Na Karowej trudno było niezbyt mocnym przednionapędowym autem pokazać coś ciekawego. Dodatkowo mój pilot miał jakąś pilną sprawę do swojego kolegi. Musiałem zatrzymać się na chwilę, aby „Boguuu” mógł wysiąść i z ulicy Karowej połączyć się ze sznura z Luckiem. Cieszę się, że moi sponsorzy podzielają to podejście do ścigania. Po Barbórkowej zabawie z przymrużeniem oka zabieramy się do poważnej i intensywnej pracy nad sezonem 2014.- Spełniłem swoje marzenie - stwierdził Radek Bielecki.
- To wszystko ze środka wygląda kapitalnie. Radek zza kierownicy coś marudził, że auto nie chce jechać, ale dla mnie i tak było ok. Cieszę się, że wnieśliśmy trochę dowcipu i luźnego podejścia do ścigania. Uważam, że w życiu powinno być miejsce na ostrą rywalizację i zabawę. My zaoferowaliśmy kibicom to drugie. Mam nadzieję, że to nie była moja ostatnia przygoda rajdowa.
Z D J Ę C I A