Fundacja Kultury Polskiej od 1999 r. przyznaje (przy wsparciu Banku Millennium) najwyższą nagrodę w kulturze polskiej, w wysokości 110 tys. zł. Jej obszarem jest „najpełniej rozumiana twórczość intelektualna pojedynczego człowieka lub zbiorowości, grupy twórców, organizacji społecznej, instytucji artystycznej, ruchu kulturalnego czy naukowego”. Dotychczasowymi laureatami Nagrody Złotego Berła były rzeczywiście osoby wybitne i zasłużone: Jerzy Giedroyć, Wojciech Kilar, Stanisław Lem, Roman Polański, Ewa Podleś, Sławomir Mrożek, Janusz Gajos, Tadeusz Różewicz, Maria Fołtyn, Wojciech Młynarski, Krzysztof Penderecki, Józef Wilkoń, Wiesław Myśliwski i Jerzy Stuhr.
Miałem przyjemność uczestniczyć we wzruszającej uroczystości w warszawskim Teatrze Wielkim przyznania tegorocznej nagrody (przez kapitułę na czele z Beatą Tyszkiewicz) legendarnej aktorce teatralnej i filmowej Danucie Szaflarskiej, nazywanej m.in. „pierwszą amantką powojennej kinematografii”. Urodzona w 1915 r. i debiutująca w amatorskim teatrze w Nowym Sączu w „Horsztyńskim” Słowackiego jeszcze w latach 30. Pani Danuta - będąca w świetnej formie i prezentująca duże poczucie humoru - została nagrodzona za „wieloletni, najwyższej próby kunszt aktorstwa scenicznego i ekranowego, stanowiący arkę przymierza między pokoleniami i tradycjami tej sztuki, a teraźniejszym jej duchem i obliczem”.
Danuta Szaflarska była łączniczką w Powstaniu Warszawskim, a po II wojnie występowała na scenach w Krakowie, Łodzi i stolicy-tu zwłaszcza w Teatrze Dramatycznym. Ogromną popularność przyniosły Jej role filmowe, m.in. w „Zakazanych piosenkach”, „Skarbie”, „Lalce”, „Dolinie Issy” i „Pożegnaniu z Marią”. W ostatnich latach zagrała również w 3 filmach Doroty Kędzierzawskiej, a w ub.r. w głośnym „Pokłosiu” Władysława Pasikowskiego. Na mnie szczególne wrażenie wywarła jej rola w świetnym filmie Jacka Bławuta o przemijaniu i aktorach (akcja działa się w Domu Aktora w Skolimowie) „Jeszcze nie wieczór”. W sumie zagrała w ponad 50 filmach kinowych i telewizyjnych oraz w podobnej licznie spektakli Teatru Telewizji.
Oryginalnym elementem ceremonii wręczania Złotego Berła jawi się dodatkowa nagroda w wysokości 10% tej głównej (a więc 11 tys. zł.) dla osoby lub instytucji wskazanej przez Laureata. Pani Danuta -jakby pamiętając o pięknym francuskim powiedzeniu „On revient toujours a ses premiers amours” („zawsze się wraca do pierwszych miłości”) - zdecydowała o przekazaniu tego tzw. Małego Berła Teatrowi Robotniczemu im. Bolesława Barbackiego (był Jej szkolnym nauczycielem) z Nowego Sącza. Ciekawy występ aktorów tego Teatru oraz zespołu „Sądeczanie” zwieńczył bogaty program artystyczny wieczoru, którego najbardziej atrakcyjnym dla mnie elementem stanowiły pieśni cygańskie i śpiew Małgorzaty Walewskiej.
Tadeusz Iwiński