Olsztyński teatr od kilku tygodni lśni czystością i pachnie świeżością. Tego samego nie można było powiedzieć o pomniku patrona olsztyńskiej siedziby Melpomeny. Wszystko wskazuje jednak na to, że także pomnik Stefana Jaracza na dzień otwarcia zrewitalizowanego teatru będzie (prawie) jak nowy.
Próbę oczyszczenia stojącego vis a vis teatru pomnika Stefana Jaracza dyrekcja Teatru Jaracza i słuchacze Studium Aktorskiego im. Aleksandra Sewruka podjęli już w ubiegłą sobotę. Udało się uprzątnąć liście i patyki zalegające wokół pomnika i na ulokowanej za pomnikiem Alei Gwiazd. Udało się umyć sam pomnik, ale delikatnie - wodą i ściereczkami. Jednak wykonane z brązu popiersie patrona teatru, a w szczególności pokrywająca je patyna, okazały się odporne na te zabiegi. Potrzebna była interwencja specjalistów.
- Wystąpiliśmy z wnioskiem o pomoc do Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu, który odpowiada za renowację olsztyńskich pomników - mówi Magdalena Bujakiewicz-Mydlak z biura teatralnej promocji.
- Poprosiliśmy o to, by zbadali, czy pomnik nadaje się do renowacji, bo zależy nam na tym, by pomnik był odnowiony.Prośba teatru została załatwiona pozytywnie. Już w sobotę przy pomniku pojawili się pracownicy olsztyńskiej firmy Victoria, której miasto zleca m.in. renowację pomników. Dzisiaj praca przy oczyszczaniu postumentu z popiersiem dobiegała końca.
- Zrobiliśmy wszystko, co było możliwe, żeby popiersie odnowić - powiedzieli nam pracujący przy renowacji pomnika pracownicy firmy Victoria.
- Przede wszystkim udało się usunąć pokrywającą popiersie patynę. Więcej w tych warunkach nie da się zrobić. Żeby pomnik wyglądał zupełnie jak nowy, trzeba by najpierw zdemontować popiersie i przeprowadzić konserwację w specjalistycznych pracowniach - dodali.
Tak daleko idącego zlecenia jednak nie było. Pomnik nie będzie demontowany.
Stan pomnika patrona to nie jedyne zmartwienie załogi Teatru Jaracza. Ciągle zubożona jest wykonana w 2011 roku Aleja Gwiazd Teatru Jaracza. Przypomnijmy, że w krótkim czasie po odsłonięciu alei, złodziej ukradł i sprzedał na złom będące istotnym elementem projektu Wolne Ptaki. Jakkolwiek policjanci szybko ustalili sprawcę i odzyskali wykonane z brązu figurki ptaków, to jednak do tej pory nie powróciły one na swoje pierwotne miejsce.
- Idea Alei Gwiazd jest cały czas aktualna - mówi Magdalena Bujakiewicz-Mydlak.
- Chcemy kultywować pamięć o tych teatralnych twórcach, którzy już odeszli, jak i tych, którzy tworzą współcześnie, i należy się im tego rodzaju uhonorowanie. Jednak ze względów od nas niezależnych musieliśmy się wstrzymać z realizacją tej idei.Jak mówi dalej Magdalena Bujakiewicz-Mydlak, Wolne Ptaki mają szansę wrócić na przeznaczone dla nich miejsca na Alei Gwiazd dopiero, gdy okolice pomnika zostaną objęte miejskim monitoringiem, a teren zostanie oświetlony. Czy i kiedy tak się stanie - jak na razie nie wiadomo.
Z D J Ę C I A