Wróciłem właśnie z bardzo krótkiego pobytu w Senegalu, gdzie w stołecznym Dakarze współprzewodniczyłem - w imieniu AWEPA (Stowarzyszenia Europejskich Parlamentarzystów z Afryką) dużej konferencji międzynarodowej na temat stabilności politycznej, bezpieczeństwa ludzi i rozwoju zachodniej części tego kontynentu. Została ona zorganizowana przez parlament ECOWAS, czyli Wspólnoty Gospodarczej Afryki Zachodniej - regionalnej organizacji istniejącej od 1975 r., skupiającej 15 państw, m.in. Nigerię, Ghanę, Gwineę, Mali, Wybrzeże Kości Słoniowej i właśnie Senegal.
Głównym celem tej struktury, działającej na podstawie Traktatu z Lagos, jest integracja gospodarcza (oficjalnie - „zbiorowa samowystarczalność”), ale także współpraca w wielu dziedzinach, np. bezpieczeństwa (uruchamia się siły pokojowe), zapobiegania konfliktom i katastrofom naturalnym, kultury oraz procesów migracyjnych (znoszone są wzajemne wizy). ECOWAS pod wieloma względami wzoruje się na Unii Europejskiej i jest obecnie bez wątpienia najbardziej rozwiniętym ugrupowaniem regionalnym na Czarnym Lądzie. A region ten obejmuje 300-milionową populację (sama Nigeria liczy 170 mln) i zajmuje obszar ok. 5 mln km kw.
Z perspektywy europejskiej niewiele o tym wiemy - tymczasem funkcjonują: Komisja Wspólnoty (z komisarzami), kierowana przez prezydenta Burkina Faso Kadre Desine Quedraogo, Bank Inwestycji i Rozwoju, Trybunał Sprawiedliwości oraz unia monetarna i ekonomiczna (należy do niej 8 państw regionu, które przyjęły jako walutę frank CFA), a ponadto strefa monetarna Afryki Zachodniej (5 państw anglojęzycznych i Gwinea). Celem tej ostatniej jest wprowadzenie w roku 2015 wspólnej waluty - Eco. Co więcej - od 2002 r. działa 115 - osobowy parlament ECOWAS, skupiający „śmietankę” 15 parlamentów narodowych. Lider Wspólnoty jest rotacyjny - aktualnie to prezydent dynamicznie rozwijającego się Wybrzeża Kości Słoniowej Alassane Quattara. Warto wreszcie wspomnieć o licznych wspólnych projektach w zakresie infrastruktury, o imprezach sportowych, w tym igrzyskach ECOWAS, mistrzostwach w piłkę nożną, a nawet o wyborze Miss regionu!
W trakcie 4 sesji konferencji dyskutowaliśmy o: mechanizmach przezwyciężania niestabilności politycznej (rodzenie się systemów wielopartyjnych, ograniczanie pozycji armii, wzrost roli parlamentów), wyzwaniach społecznych (zwalczanie biedy, zmniejszanie śmiertelności niemowląt, kwestie demografii i bezrobocia młodych, przeciwdziałanie zmianom klimatycznym - nie tylko w strefie Sahelu. Także o tworzeniu systemów wczesnego ostrzegania i mechanizmach zarządzania ryzykiem, a ponadto o doświadczeniach z działania misji pokojowych w Afryce Zachodniej. Nader aktywne w debatach były parlamentarzystki; należy też podkreślić, iż premierem 13-milionowego Senegalu jest kobieta (Aminata Toure).
W Afryce Zachodniej (w Polsce znanej dużo słabiej niż wschodnia, południowa, nie mówiąc o północnej części tego kontynentu) - choć to stwierdzenie dość banalne - znajdziemy wszystko. Różnorodność pod względem kulturowo-cywilizacyjnym, ekonomicznym, bogactw naturalnych, czy poziomu rozwoju. Państwa niezwykle szybko się rozwijające i o dużym poziomie ubóstwa (te ostatnie niekiedy są pozbawione dostępu do morza, jak Niger, Mali czy Burkina Faso). Duże nierówności społeczne i wciąż nierzadkie konflikty na tle religijnym oraz etnicznym (działalność ugrupowania Boko Haram na północy Nigerii, przedłużająca się wojna w Mali - rozmawiałem o niej w Dakarze także z udającymi się tam żołnierzami niemieckimi i hiszpańskimi, w ramach misji ONZ Minusma itd.). W Gwinei po miesiącu od wyborów parlamentarnych nie ogłoszono jeszcze wyników, zaś w portugalskojęzycznej, małej Gwinei Bissau - gdzie aktualnie rządzą de facto wojskowi i rozwija się na dużą skalę kontrabanda - wybory mają się odbyć w nieokreślonej przyszłości.
W Polsce Dakar kojarzy się nade wszystko z końcowym etapem słynnego rajdu samochodowo-motocyklowego, choć od 2008 r. nie prowadzi on już przez Saharę, lecz odbywa się w Ameryce Łacińskiej. Ale warto wiedzieć, iż historyczny przywódca Senegalu, a zarazem poeta i twórca teorii negritude, prezydent Leopold Sedar Senghor miał żonę pochodzenia polskiego (z kolei były prezydent Mali i przewodniczący Unii Afrykańskiej Alpha Oumar Konare kończył studia i obronił doktorat na Uniwersytecie Warszawskim). W tym regionie wciąż pamięta się o polskich piłkarzach z okresu świetności, choć drużyna Senegalu aktualnie również „cienko przędzie”. O Lato i Bońka pytało mnie wielu polityków zachodnioafrykańskich, w tym Moustapha Niasse - szef parlamentu senegalskiego (wcześniej jako szef dyplomacji odwiedzał Warszawę i Gdańsk).
Dobrze, iż premier Tusk - po sześciu latach sprawowania urzędu - udał się dwukrotnie w tym roku na liczący już ponad miliard ludzi i coraz szybciej rozwijający się Czarny Ląd - do Nigerii oraz ostatnio do RPA i Zambii. Ale Polska np. utrzymuje obecnie zaledwie 10 ambasad na 54 państwa afrykańskie, z czego tylko 5 w tzw. Czarnej Afryce (pozostałe w arabskich krajach kontynentu). Mimo trudności finansowych warto otworzyć jeszcze choć dwie - trzy. Wśród nich powinna znaleźć się przywrócona placówka w Dakarze!
Tadeusz Iwiński