Przede wszystkim niekompetencję zarzucają władzom miasta członkowie komitetu referendalnego „Olsztyn Kocham - Pragnę zmian” i dlatego żądają przeprowadzenia w mieście referendum w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna i Rady Miasta Olsztyna. Nie spodziewali się chyba jednak, że zanim z niekompetencji rozliczą władze miasta, sami będą musieli odpierać zarzuty o brak profesjonalizmu. Bo dzisiaj (12.08), gdy pojawili się w biurze Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego w Olsztynie z pudłem wypełnionym kartami z podpisami osób popierających pomysł przeprowadzenia referendum, „zrobili wielkie oczy”, gdy zażądano od nich podstawowego dokumentu - wniosku o przeprowadzenie referendum! A brak tego dokumentu świadczy, że członkowie komitetu o referendum mają jedynie „ogólne” pojęcie.
Termin złożenia wniosku o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna i Rady Miasta Olsztyna przez komitet referendalny „Kocham Olsztyn - Pragnę zmian” upływa jutro. Członkowie komitetu jednak już dzisiaj postanowili odwiedzić urzędującego w budynku Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego. Na tę okoliczność zaprosili pod urząd lokalne media.
Kilkuosobowa grupa z członkami komitetu referendalnego przed godziną 9. przemaszerowała od swojej siedziby przy ul. Emilii Plater pod Urząd Wojewódzki, na czele z niosącymi wielkie pudło Januszem Niedźwieckim i Tomaszem Filimonowem. Zatrzymali się na schodach Urzędu Wojewódzkiego, gdzie pozwolili się fotografować i filmować. Poinformowali też, że niosą do Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego 14,5 tysiąca podpisów mieszkańców Olsztyna niezadowolonych z dotychczasowych działań władz miasta i popierających przeprowadzenie referendum w sprawie ich odwołania. Zgrabnie odpowiedzieli też na kilka pytań dziennikarzy. Potem wszyscy skierowali się do biura komisarza wyborczego.
Gości przyjęli Rafał Malarski - Wojewódzki Komisarz Wyborczy w Olsztynie i Dorota Białowąs - dyrektor olsztyńskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego. Zaraz jednak po kurtuazyjnych powitaniach i wyartykułowaniu przez przybyszów celu wizyty, pojawiły się „schody”. Okazało się bowiem, że komitet referendalny nie przyniósł ze sobą nic więcej oprócz pudła z listami. A nie mniej ważny od podpisów poparcia dla ewentualnego zarządzenia referendum jest wniosek o jego przeprowadzenie. Takiego wniosku przybysze nie mieli!
Ten kardynalny brak został naprędce uzupełniony przez pełnomocnika komitetu referendalnego Janusza Niedźwieckiego. Jednak odręcznie sporządzony dokument nie był wolny od wad. Zabrakło w nim bowiem informacji, czego wniosek dotyczy. Krok po kroku zasadnicze braki formalne wniosku były jednak uzupełniane i ostatecznie komisarz wyborczy przyjął wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania prezydenta Olsztyna i Rady Miasta Olsztyna przed upływem kadencji.
Nienajlepsze świadectwo członkom komitetu referendalnego wystawiły też odpowiedzi na pytania komisarza wyborczego o liczbę dostarczonych kart z podpisami (nikt tych kart wcześniej nie policzył) oraz o liczbę zebranych podpisów (padała zarówno konkretna liczba 14 tysięcy, jak i niezbyt precyzyjne określenia „ponad” i „około” 14 tysięcy).
Ten żenujący (naszym zdaniem) spektakl, który, w tak ważnej sprawie jak przyszłość blisko 200-tysięcznego miasta, nie powinien mieć miejsca, zarejestrowaliśmy na filmie wideo. Zainteresowanych szczegółami zachęcamy do obejrzenia relacji.
Dodamy jeszcze, że komisarz wyborczy ma 30 dni na zweryfikowanie dostarczonych mu dokumentów. Jak poinformowano nas dzisiaj w Delegaturze KBW w Olsztynie, postanowienia komisarza wyborczego w sprawie przeprowadzenia referendum lub odrzucenia wniosku o jego przeprowadzenie należy spodziewać się raczej pod koniec tego terminu. Samo zarządzenie referendum też jeszcze nie oznacza, że jego wynik będzie wiążący. By referendum w sprawie odwołania prezydenta było ważne, do urn w Olsztynie będzie musiało pójść 35 319 osób. Jeszcze większa liczba głosujących wymagana jest dla stwierdzenia ważności referendum w sprawie odwołania Rady Miasta. W tym przypadku do urn musiałyby pójść aż 36 894 osoby.
Z D J Ę C I A
F I L M Y