Ponad 40 osób przyszło dziś (11.08) na strzelnicę Ligi Obrony Kraju w olsztyńskim Lesie Miejskim. Kobiety i mężczyźni, mali i duzi, mogli poczuć adrenalinę przy strzelaniu z prawdziwej broni, prawdziwymi kulami, do prawdziwych... tarcz.
Liga Obrony Kraju w Olsztynie od początku czerwca zaprasza w niedziele na pięknie położoną w Lesie Miejskim strzelnicę. Organizacja oferuje serię strzałów z różnego rodzaju broni - pistoletów, pistoletów maszynowych czy nawet spopularyzowanej przez amerykańskie filmy broni gładkolufowej. I to wszystko za darmo, bo w ramach projektu „Olsztyn. Aktywnie!”. A jak kto złapie bakcyla, może dalej strzelać do woli, tyle że za tę przyjemność trzeba już zapłacić. Chociaż niewiele.
- Zgłosiliśmy się do udziału w projekcie „Olsztyn. Aktywnie!”, żeby promować sporty strzeleckie, zachęcać mieszkańców Olsztyna do sportowego strzelania, bo oprócz dostarczania emocji, strzelectwo jest sportem, który rozwija - wyjaśnia Przemysław Karwowski z olsztyńskiego LOK. - Na naszej strzelnicy można miło spędzić czas, nie tylko strzelając, ale również podziwiając otaczającą strzelnicę naturę. Można się przy tym wyciszyć się, rozładować emocje.
Organizatorzy strzeleckich niedzieli oceniają zainteresowanie nimi jako duże. W zorganizowanych do tej pory dziesięciu spotkaniach wzięło udział około 300 osób. Niektóre z nich przychodzą na te spotkania regularnie.
R E K L A M A
- Ci, co do nas przychodzą, są zdecydowani na strzelanie - mówi Karwowski. - Nikogo nie musimy przekonywać, zachęcać. Większość to osoby, które po raz pierwszy w życiu mają kontakt z prawdziwą bronią. Często gościmy całe rodziny.
Dzisiaj można było postrzelać zarówno z broni typowo nabojowej - Walthera P-99, Glocka, pistoletu maszynowego Glauberyt, ale także z pistoletu sportowego Margolin.
Do końca tegorocznej edycji „Olsztyn. Aktywnie!” pozostały jeszcze dwa spotkania na strzelnicy LOK - 18 i 25 sierpnia. Pracownicy LOK będą oczekiwali na chętnych do przeżycia czegoś nowego i interesującego od godziny 10. do 14.