Choć jeszcze zimno i słońca mało, to wiosnę ludzie jednak czują. Kwiaciarnie przypominają o niej oferując doniczkowe żonkile, tulipany, hiacynty, krokusy. Jak tak dalej ogrodnicy będą rozwijać swoje sztuczki, to pewnie zobaczymy też w handlu zmodyfikowane genetycznie majowe kwiatki, co rosną tylko w niektórych - nieskażonych przyrodniczo - miejscach i są pod ochroną, a my je będziemy mogli sobie kupić w lutym.
Póki obrazek wiosny ogranicza się jeszcze do kwiatka w doniczce, ale wiosnę jednak czuć jakoś w nastrojach ludzi i widać przy zakupach kolorowych bluzek i lekkich kurtek, to warto wybrać się na spacerek po parku nad Łyną.
Tymczasem park w centrum Olsztyna, stolicy regionu, jest smutny, szary, zgaszony jakiś i biedny... Tę biedę tutaj podkreśla zmarniała Casablanka, która pałacyku już nie przypomina.
Kilkuletni Michał zapewniał, że wiosna jest blisko, bo jakieś dziewczyny bawią się w fontannie, jakiś pan fotografuje rzekę, a zielony mech poubierał korzenie drzew. Michał bujał się na gałęzi i wyglądał innych oznak wiosny. Innego parku - to jest tego, że kiedyś był piękniejszy - nie zna.
Z D J Ę C I A