Kolejna wielka impreza w Starych Jabłonkach dobiegła końca. Zorganizowane w Polsce po raz pierwszy mistrzostwa świata w siatkówce plażowej przeszły do historii. W ostatnim z rozegranych w niedzielę (7.07) mistrzowskich pojedynków Holendrzy Brouwer/Meeuwsen zmierzyli się z faworyzowanymi Brazylijczykami Ricardo/Alvaro Filho. I Holendrzy wygrali, co należy uznać za sporą niespodziankę.
W pierwszym niedzielnym półfinale zmierzyli się Holendrzy Brouwer/Meeuwsen i reprezentanci Niemiec Erdmann/Matysik. Ci drudzy do tego momentu nie stracili w całym turnieju nawet seta. „Pomarańczowi” z kolei przegrali jedno spotkanie 0:2 w fazie grupowej - z polską parą Kądzioła/Szałankiewicz. Lepszy bilans w turnieju wcale nie pomógł dwójce z Niemiec. Brouwer i Meeuwsen od samego początku spisywali się lepiej i szybko wyszli na czoło. Erdmann z Matysikiem nie potrafili znaleźć sposobu na skutecznie atakujących rywali, dodatkowo słabiej spisując się w przyjęciu. Pod względem tego elementu gry druga część spotkania w wykonaniu Niemców wyglądała już lepiej, jednak nadal dużo skuteczniejsi byli Brouwer i Meeuwsen, którzy pewnie zwyciężyli również w drugim secie.
Drugi półfinałowy pojedynek stoczyli świetnie znani w Starych Jabłonkach, wielokrotni triumfatorzy mazurskich turniejów Ricardo i Emanuel, choć tym razem stali po przeciwnych stronach siatki. Pierwszy występuje teraz w parze z Alvaro Filho, z kolei partnerem Emanuela jest Alison. Brazylijskie starcie stało na najwyższym poziomie, a oba duety prześcigały się w efektownych, a co najważniejsze skutecznych zagraniach. Koncertowa gra Ricardo z czasem przeniosła efekty w postaci kilkupunktowego prowadzenia. Inicjatywa należała do Ricardo i Alvaro Filho do końca pierwszej odsłony. W drugiej bowiem Emanuel i Alison nie pozwolili już przeciwnikom odskoczyć, toczyła się wyrównana gra ze wskazaniem na wicemistrzów olimpijskich z Londynu. W ostatnich akcjach Alison i Emanuel mieli już nawet piłkę setową, ale kontrę wykorzystał Ricardo Santos i niedługo potem razem z Alvaro cieszyli się ze zwycięstwa.
- Ten finał to przede wszystkim zasługa mojego partnera, który rozgrywa tu genialne zawody - mówił po półfinale młody Brazylijczyk, dla którego gra z Ricardo Santosem jest spełnieniem marzeń.
Nie takiego zakończenia spodziewali się Alison i Emanuel. Para, która stawiana była w gronie głównych pretendentów do mistrzostwa świata, opuściła Stare Jabłonki bez medalu. W meczu o brązowy medal lepsi od Brazylijczyków okazali się Niemcy, dla których to pierwszy w karierze krążek mistrzostw świata. Na początku spotkania canarinhos starali się walczyć, jednak ich gra załamała się po dwóch świetnych akcjach w bloku niemieckiej dwójki. Od tego momentu Erdmann i Matysik przejęli zupełnie władzę na boisku i z dużą łatwością prowadzili swoją grę. Brazylijczycy nie potrafili się przełamać, popełniali dużo błędów i w konsekwencji to na szyjach Niemców zawisły brązowe medale.
- Jesteśmy bardzo podekscytowani tym turniejem i w dodatku zakończyliśmy go sukcesem. To niesamowite uczucie i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Dwa lata temu mieliśmy tu w Starych Jabłonkach szansę na medal, ale właśnie w meczu o brąz przegraliśmy z Alisonem i Emanuelem. Teraz się im zrewanżowaliśmy i to w dodatku w mistrzostwach świata - mówili zgodnie po walce z Brazylijczykami Erdmann i Matysik.
Ostatni, najważniejszy mecz mistrzostw świata, rozegrany został przy kapitalnym dopingu kompletu 9 tysięcy widzów na stadionie głównym Mistrzostw Świata w Siatkówce Plażowej Mazury 2013. W finale mundialu zagrali Brazylijczycy oraz reprezentanci Holandii. Brouwer/Meeuwsen w tym sezonie w czterech turniejach Grand Slam plasowali się na dziewiątej pozycji, ale jeszcze nie udało im się zająć miejsca w strefie medalowej. Za to w Starych Jabłonkach, na najważniejszej imprezie sezonu, wychodziło im dosłownie wszystko. Holendrzy przegrali w całym turnieju tylko jeden pojedynek z Polakami ale po tej wpadce szli jak burza. W finałowym starciu nie przestraszyli się utytułowanego Ricardo, grali odważnie, niejednokrotnie zatrzymując blokiem wielką gwiazdę światowej siatkówki plażowej. W pierwszej odsłonie Brazylijczycy wciąż gonili przeciwników, ale ci co rusz im uciekali, a set zakończył się asem serwisowym jednego z Holendrów. W drugiej partii Brouwer/Meeuwsen wypracowali kilkupunktową przewagę, którą utrzymali już do końca i zapisali na swoim koncie pierwszy złoty medal mistrzostw świata.
- To niesamowite uczucie zwyciężyć w takim miejscu. Dla nas to był zaszczyt zagrać przy takiej publiczności, przeciwko takim zawodnikom - cieszyli się ze złotego medalu Holendrzy.
Ostatniego dnia mazurskich mistrzostw świata na kibiców czekało wiele atrakcji. Wśród nich największą był z pewnością mecz pokazowy rozegrany przez wpierającą fundację Herosi reprezentację polskich skoczków narciarskich. W spotkaniu tym Kamil Stoch zagrał w parze z Dawidem Kubackim, natomiast partnerem Macieja Kota był Krzysztof Miętus. - Bardzo się cieszymy, że mieliśmy okazję doświadczyć czegoś nowego - przyznał Kamil Stoch. Wcześniej odbył się mecz pokazowy z udziałem zawodników Olimpiad Specjalnych z Polski i Serbii oraz Ambasadorów tej organizacji, m.in. Vladimira Grbića, Sebastiana Świderskiego, Pawła Papke oraz Cezarego Pazury i Zygmunta Chajzera.
Z D J Ę C I A