Prezydent Piotr Grzymowicz nie wyklucza rozwiązania umowy z wykonawcą linii tramwajowej. Jak jednak zaznacza, miasto nie dąży do tego, bo chce, by inwestycja została wykonana prawidłowo i w terminie.
Problemy z budową linii tramwajowej nie są tajemnicą. Prace w niektórych miejscach powinny się już zakończyć, w innych być już w zaawansowanym stadium, a właściwie nigdzie tego nie widać. Nie dziwi zatem fakt oburzenia wśród olsztynian, o czym pisaliśmy przed kilkoma tygodniami. Czarę goryczy przelała wtedy bezczynność wykonawcy na zamkniętych odcinkach w pobliżu dworca i zajezdni MPK.
Krytyka dotknęła przede wszystkim ratusza. Prezydent Grzymowicz zapowiedział, że nie zamierza odpuścić wykonawcy.
- Bezpośrednio zobowiązałem Inżyniera Kontraktu i podległe mi służby do podjęcia wszelkich przewidzianych w kontrakcie działań, które skutecznie doprowadzą do maksymalnego zmobilizowania wykonawcy do prawidłowego i terminowego realizowania wytyczonych zadań - tłumaczy Grzymowicz.
Prezydent ostrzegł jednak, że odpowiedź nie musi być natychmiastowa.
- Reakcja służb inwestora może nastąpić dopiero po zaistniałych faktach, a w kontraktach wielomiesięcznych czas na naprawę własnego postępowania wykonawcy może być liczony w tygodniach - dodaje Grzymowicz.
Miasto nie chce rozwiązywać kontraktu, ale tego nie wyklucza.
- W przypadku powtarzania się sytuacji, które wykluczać będą prawidłowe i terminowe zrealizowanie kontraktu, wdrożona zostanie procedura rozwiązania umowy z tym wykonawcą, a prowadzona obecnie korespondencja będzie przydatna, gdy cała sprawa nie będzie mogła zakończyć się polubownie - informuje Piotr Grzymowicz.
Przypomnijmy, że obecnie prace toczą się na ulicach Płoskiego, Tuwima, Dworcowej i Towarowej. Wykonawca ruszył też z budową ulicy Obiegowej.
Z D J Ę C I A