Jarosław Kaczyński
- Jeśli kazał zagłuszać pielęgniarki, były premier może trafić do więzienia - powiedział w TOK FM minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
W programie „Ranni Politycy” w TOK FM Zbigniew Ćwiąkalski powiedział, że gdyby prokuratura udowodniła, że to Jarosław Kaczyński wydał polecenie zagłuszania pielęgniarek, popełnił przestępstwo nadużycia uprawnień zagrożone nawet kara pozbawienia wolności.
Ćwiąkalski zastrzegł, że nie zamierza o niczym przesądzać, czeka na zakończenie postępowania prokuratorskiego. Zobacz relację w Onet.tv
-
Trzeba zbadać, czy doszło do bezprawnego wydania polecenia, musimy sprawdzić to w dokumentach BOR - powiedział w TVN 24 Zbigniew Ćwiąkalski. -
Chodzi o odpowiedzialność osoby, która taką decyzję podjęła - dodał. Jak podkreślił, zagłuszanie pielęgniarek miało charakter ciągły.
W sprawie wycofania przez Polkomtel skargi do UKE, do czego doszło latem 2007 roku Ćwiąkalski zapewnił, że już na początku tygodnia będzie wiadomo, czy prokuratura poczeka na wniosek Polkomtela, czy też zajmie się sprawą z urzędu. A chodzi o ewentualne naciski władzy na tę firmę, podległą skarbowi państwa.
Latem 2007 roku tysiące abonentów Plus GSM nie mogło rozmawiać przez komórki z powodu zagłuszarek użytych przeciwko czterem pielęgniarkom okupującym siedzibę rządu. Kontrolowany przez państwo właściciel Plusa poskarżył się do Urzędu Komunikacji Elektronicznej, jednak po trzech godzinach protest wycofał. O sprawie pisze dzisiejszy Dziennik.