Przemysław Borkowski, rodzony olsztynianin, znany jest w całej Polsce jako twórca „Kabaretu Moralnego Niepokoju”. W środę (19.06) wieczorem widzieliśmy jego oraz jego kolegów z kabaretu w kolejnej Sesji Śmiechoterapii.
Artysta urodził się przed 40 laty w Olsztynie. Jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Jak sam mówi o sobie - jest zawodowym kabareciarzem, a z pasji pisarzem. Właśnie oddanie się pasji pisania powieści jest dla niego niesamowitą frajdą. Obecnie Przemysław Borkowski współtworzy Kabaret Moralnego Niepokoju.
Na niwie literackiej stworzył wraz z Mikołajem Cieślakiem i Robertem Górskim tomik wierszy „Zeszyt w trzy linie”. Swoje wiersze publikował też we „Frondzie”, gdzie ukazało się również jego opowiadanie „Miasteczko Dermań”. Był felietonistą gazet Metropol, Przekrój, Kariera oraz na Onecie w dziale rozrywki.
Pasją Przemka jest pisanie powieści o motywach kryminalnych. Pod koniec 2009 roku ukazała się jego pierwsza powieść „Gra w pochowanego?”, a dwa lata później zbiór groteskowych opowiadań gangsterskich pod wspólnym tytułem „Opowieści Central Parku”. Wczoraj (20.06) promowane było w kawiarni Literacko-Filmowej KLIF jego najnowsze dziecko - powieść „Hotel Zaświat”.
W jakim nurcie literackim jest to dzieło? Autor mówi, że trudno oceniać - powieść wpisuje się w nurt powieści grozy z elementami kryminału. Tak zareklamował swoje dzieło garstce czytelników przybyłych na spotkanie.
- Bohater mojej powieści przybywa do miejscowości z lat dziecinnych, by rozwiązać sprawy z przeszłości. Natrafia tuż po przyjeździe do rodzinnego domu na makabryczne znalezisko - obciętą dłoń. Od tego zaczyna się powieść „Hotel Zaświat”. Pierwowzorem miejsca akcji były Dywity, choć ta nazwa nie padła ani razu w powieści - mówił Borkowski.
- Nie zawsze powrót do dzieciństwa jest wspomnieniem dobrych chwil, czasem powrót do lat grozy. Przypominający smutne i mroczne zdarzenia.Kolejna jego powieść, o czym wspomniał pytany o najbliższe plany pisarz, to melodramat o bardzo pogodnym charakterze.
Z D J Ę C I A