W Biurze Wystaw Artystycznych Galerii Sztuki finiszuje wystawa „Przedziwny ogród Wilkonia” i związany z nią projekt „Raj dla dzieci. Inspiracje”. „Raj dla dzieci. Inspiracje” realizowany w sali kameralnej BWA dobiegnie końca już w niedzielę, 23 czerwca. Cztery dni później (27.06) w tym samym miejscu otwarta zostanie kolejna wystawa zatytułowana „Szelest myśli” z malarstwem, ceramiką, wideo i street art. Autorką wystawy jest artystka o pseudonimie Ne Spoon. Wystawie towarzyszyć będzie realizacja muralu na budynku galerii BWA. O wystawie i muralu - artystycznej wizji kosmosu i układu heliocentrycznego - pisze kuratorka wystawy Ewelina Bobińska
W sali kameralnej BWA artystka o pseudonimie NeSpoon, znana z koronkowych realizacji w przestrzeni miejskiej, zaprezentuje wypalaną w glinie misterną „biżuterię dla miasta”, malarstwo na płótnie oraz wyjątkowy projekt „Myśli” - setki drobnych białych porcelanowych płatków, wyeksponowanych tak, by zachęcić widza do dotykania i przesuwania delikatnie dźwięczących krążków. Historia oczyszczania umysłu poprzez pełną skupienia pracę-medytację i proces formowania porcelany zawarte są w prezentowanym filmie wideo. Na ścianie budynku BWA od al. Piłsudskiego NeSpoon oraz Maniac zaprezentują artystyczną wizję kosmosu i układu heliocentrycznego.
Wystawa w BWA nie jest prezentacją street artu sensu stricto, jest czymś więcej niż próbą przeniesienia sztuki-z-ulicy w pustkę czterech ścian galerii, mierzy się z inną materią niż pytania: jak nie zadusić sztuki, nie zabrać jej powietrza, jak nie onieśmielić wolnego ducha ulicy nabożną bielą white cube’a? Jest to opowieść o pięknie i harmonii, o tworzeniu enklaw łagodności i subtelności w rzeczywistości zaśmiecanej nachalnymi reklamami, w drażniąco przypadkowym krajobrazie miejskim. NeSpoon tworzy sztukę pozytywną, czy też raczej wynikającą z pozytywnych emocji: spokoju, szczęścia, spełnienia, miłości - i jej celem jako artystki jest przekazanie i wywołanie takich uczuć u odbiorcy. W przypadku interwencji street artowych, zwłaszcza tych drobnych, ceramicznych NeSpoon podkreśla, że chciałaby, aby ludzie dostrzegając to, co zrobiła, choć na moment wytrącili się z codziennego pędu, by zatrzymali się i uśmiechnęli. I rzeczywiście trudno jest nie zachwycić się widokiem przepięknego kolorowego kafla odnalezionego nieoczekiwanie na odrapanym murze, czy pordzewiałej skrzynce gazowej. Może się nam to przydarzyć w wielu miastach Polski (również w Olsztynie), Europy i świata. Wyplatane i wypalane koronki NeSpoon trafiły na ulice Francji, Austrii, Włoch, Niemiec; znaleźć je można zarówno na plaży w Dąbkach jak i Goa w Indiach czy Synaju w Egipcie.
Wystawa „Szelest myśli” jest równolegle historią odnalezienia ciszy wewnętrznej, przestrzeni wolnej od walczących o naszą uwagę głosów natrętnych projekcji, wspomnień, czy lęków, które trudniej jest wytłumić niż echa ulicy. Delikatne jak płatki kwiatu porcelanowe „myśli” powstawały bez konkretnego, zamierzonego celu, niemal bezwiednie formowane przez palce artystki, pogrążonej w melancholijnej zadumie podczas wyjątkowo długiej i przygnębiającej zimy. Na poziomie sensualnym „Myśli” to studium delikatności - tłumaczy NeSpoon. W kolejnych tygodniach lepienia płatki stawały się coraz subtelniejsze, coraz więcej uwagi i ostrożności wymagało ich kształtowanie. Wraz z postępem prac układały się również moje myśli. Co ciekawe, podczas gdy warunki wypalania porcelany przez cały czas pozostawały takie same, początkowe partie płatków wychodziły chropowate i spękane. Natomiast w procesie wyciszania i oczyszczania się umysłu - z pieca zaczęły wyłaniać się bielutkie i gładkie krążki, które przy najlżejszym dotyku dźwięczą i szeleszczą niczym młynki medytacyjne, znajdujące się przed każdą buddyjską świątynią tybetańską. Zamierzeniem artystki jest, aby zwiedzający wystawę dotykali, obracali w palcach płatki i wydobywali z nich ten szelest, tak jak robią to pielgrzymi wprawiający w ruch młynki, które zawierają we wnętrzu paski pergaminu z modlitwami niosącymi w świat pokojowe przesłanie mądrości, siły i współczucia.
Dla NeSpoon piękno przybrało formę koronki, mandali, pierwotnego motywu zdobniczego, który pojawia się w sztuce bardzo wielu kultur, nie tylko w tradycji indyjskiej czy tybetańskiej. Jest w nim spokój i symetria, której wszyscy instynktownie szukają. Odruchową, „biologiczną” sympatię do symetrycznych wzorów mamy wszyscy wdrukowaną gdzieś bardzo głęboko w sobie, niezależnie od wieku, światopoglądu i warstw wykształcenia. W muralu na elewacji olsztyńskiej Galerii BWA w kosmogonicznej wizji wykreowanej wraz z Maniakiem, koronka wyobraża ciała niebieskie. W działaniach street artowych dla wybranej przestrzeni w mieście NeSpoon przeznacza zawsze jedną unikatową koronkę, którą odmalowuje potem jeszcze tylko raz - w malarskiej impresji na płótnie. Właśnie te niepowtarzalne obrazy-pamiątki zobaczyć można w sali kameralnej BWA. NeSpoon wykorzystuje wzory koronek, które pochodzą z Koniakowa i robione są ręcznie przez ludowe artystki. Mimo to w swojej twórczości odżegnuje się od skojarzeń folkowych, inspiracji wyłącznie twórczością ludową. Źródłem jej sztuki jest najbardziej pierwotna żeńska energia, gasząca konflikty, lecząca, kojąca.
Z D J Ę C I A